Bracia Neryngowie startują z kadrą narodową
Obaj świebodzinianie, bracia Waldemar i Marek Neryngowie, powiadomienie o powołaniu do kadry narodowej otrzymali z Gdyni równo miesiąc temu, 4 listopada, Pismo, które przechowują z pietyzmem, podpisane jest przez Pawła Podlewskiego, prezydenta Federacji Armwrestling Polska.
Zawody w Rumii są tradycyjnie bardzo mocno obsadzone. – W ubiegłym roku było 38. zawodników, tylko w mojej, najcięższej kategorii, a na ten rok zapowiada się jeszcze liczniejszy udział – wyjaśnia Waldek.
– Wiemy już, że rywalizować będą reprezentanci 29. krajów. Ilu będzie nas wszystkich, dowiemy się, gdy przyjadą i zostaną oficjalnie zgłoszeni – dodaje Marek. – Widziałem na fejsie zdjęcie z Australii, jak jeden z rywali już wsiadał w samolot; pisał w poście, że leci na mistrzostwa świata wcześniej, bo ma najdalej (rozmawialiśmy z zawodnikami w sobotę – dop. autora).
Na pewno będą ludzie z USA i Kanady, z Kazachstanu, Gruzji, Rosji i Ukrainy, a także Bułgarii i Rumunii.
Nadzieje i obawy? – Zamierzamy coś wygrać, postarać się o jak najlepszy wynik – zapewnia Waldek. – Nie będzie łatwo; są zawodnicy bardziej doświadczeni, ale będziemy walczyć. Jak w każdym sporcie, potrzebne jest też szczęście. W głowie wszystko się dobrze układa; jak będzie, zobaczymy na miejscu!
Przez cały rok ciężko trenujemy, przygotowujemy się do tego najważniejszego startu. Ciągle w treningu. Nie jesteśmy sezonowcami. Można powiedzieć, że późno wystartowaliśmy w tej dyscyplinie, ale aktywni sportowo byliśmy zawsze, przez całe lata graliśmy w piłkę nożną – przypominają Neryngowie.
Niektórzy trenują siłowanie na rękę od dwudziestu lat, czyli są równolatkami z polską federacją armwrestlingu. Nam zajęło sześć, siedem lat, by dojść do miejsca, w którym teraz jesteśmy. Wskoczyliśmy wysoko i, jak widać, jesteśmy w czołówce
- dodają bracia.
Wracając do obaw. Oczywiście, każdy chce wygrać. W ubiegłorocznym Pucharze Świata widzieliśmy, jacy zawodnicy ubiegają się o najwyższe trofea. Są bardzo duzi; w naszej kategorii są to wielkie chłopy. Nam się wydaje, że jesteśmy duzi, ale jednak są więksi – zgodnie i ze śmiechem podkreślają Neryngowie.
- Liczymy na wsparcie naszych prawdziwych kibiców. Niech trzymają kciuki, lajkują i udostępniają posty, w których będziemy starać się na bieżąco informować o naszych poczynaniach na mistrzostwach i w pucharze, zamieszczać zdjęcia z zawodów. Niczego natomiast nie możemy obiecać. Jest oczywiste, że ktoś musi zająć dalsze miejsce, by ktoś inny mógł wygrać. Dla nas jest bardzo istotne już to, że dostaliśmy się do kadry narodowej. Założenie koszulki z godłem to naprawdę wyjątkowe przeżycie…
Z tego sportu raczej trudno się utrzymać. Treningi, dieta, opłaty za siłownie, za pobyt i udział w zawodach, długo można wyliczać… - Dlatego bardzo dziękujemy naszym sponsorom i znajomym, którzy nas wspierają. Jesteśmy bardzo wdzięczni, szczególnie samorządom – gminnemu i powiatowemu, które nie pozostawiły naszych próśb bez odpowiedzi. Zawody zwykle odbywają się daleko od Świebodzina, nierzadko to kilkaset km stąd. Kosztują przejazdy, hotele i posiłki, dlatego każda pomoc jest dla nas cenna. W podzięce staramy się godnie reprezentować na zewnątrz naszą gminę i powiat.
Życzymy powodzenia i sportowego sukcesu!
WIĘCEJ O ŚWIEBODZIŃSKIM SPORCIE
- Atak oddziału AK na siedzibę NKWD w Świebodzinie
- Kuba Baranowski ze złotym medalem
- Morsy Świebodzin powitały nowy sezon
- 16. Gala sportów walki MFC z sukcesem
- Znamy wyniki Lubuskiej Ligi Młodzieży w Badmintonie [GALERIA
- Świebodzin. Zagrała Lubuska Liga Młodzieży Szkolnej w Badmintonie „Babolat”. [ZDJĘCIA, WIDEO]
Więcej wiadomości w tygodniku papierowym „Dzień za Dniem” lub na www.prasa24.pl. Aktualny numer w każdą środę.**Zajrzyj też na Facebooka Dzień za Dniem**
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?