w pożarze budynku mieszkalnego przy ulicy Brzegowej zginęła 51-letnia kobieta. Przed śmiercią zdołała ostrzec mieszkającą z nią domu córkę i teściową. Obie ocalały, choć wymagają opieki szpitalnej.
Ogień wybuchł około pierwszej w nocy. Dom, zamieszkany przez trzy kobiety jest dwupiętrowy. Parter zajmowała właścicielka domu wraz z mężem (który obecnie przebywa w pracy za granicą), piętro młodsza córka. W drugiej, niemal odrębnej części domu, mieszkała najstarsza kobieta.
- Moja teściowa pierwsza zorientowała się, że dom zaczął się palić - mówi zięć zmarłej. - Pobiegła na górę, obudziła córkę. Ta przeszła do części domu po babcię. Dzięki temu, że w pomieszczeniu nie było dymu, zdołały wyjść na balkon i się uratowały. Moja teściowa próbowała wyjść na balkon w swojej części domu. Prawdopodobnie jednak nie mogła otworzyć drzwi. Nie zdołała się wydostać. Do ocalenia zabrakło jej dosłownie metra.
Zdaniem strażaków, kobieta mogła zginąć na skutek wdychania trujących oparów i dymu, które wypełniały pomieszczenie.
Przyczynę pożaru ustalają policyjni biegli.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?