Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ariel Borysiuk, zawodnik Lechii Gdańsk: Na każdym treningu trzeba się mocno "wypruć"

Paweł Stankiewicz
Szymon Starnawski
Lechia już w piątek zagra kolejne spotkanie ligowe. Przeciwnikiem gdańszczan będzie Ruch Chorzów. Jak do tego pojedynku podchodzi Ariel Borysiuk?

Czujesz, że w meczu z Ruchem możesz już znaleźć się w wyjściowym składzie?
Fatalnie to się dla mnie złożyło, że czwartą żółtą kartkę złapałem w ostatnim meczu ubiegłego roku. Cały okres przygotowawczy pracowałem z myślą, że nie będę mógł zagrać z Wisłą. Nie było to przyjemne. Z Zawiszą zagrałem już 45 minut i wierzę, że z Ruchem wystąpię już od początku meczu.

Brak Kuświka w Ruchu ma jakieś znaczenie?
To wyjdzie w trakcie meczu. Mają Visnakovsa i Efira, którego bardzo dobrze kojarzę z Legii. To utalentowany chłopak, który padł ofiarą dobrej gry Kuświka. To jednak problem Ruchu.

Rywalizacja w Lechii działa na podświadomość, bo przecież Stojan Vranjes czy Marcin Pietrowski byli podstawowymi graczami, a dziś nie mieszczą się w meczowej "18".
Jeżeli chcemy być klubem poważnie liczącym się w naszej lidze, to musi być taka konkurencja. Podobnie jest w Legii czy Lechu. To jest normalna sytuacja i na każdym treningu trzeba się mocno "wypruć", ale to każdemu się przysłuży, bo konkurencja jest naprawdę mocna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto