Na wielu poznańskich osiedlach odczyty wody odbywają się już... drogą radiową. Lokator może więc być poza domem. I nie musi wpuszczać inkasenta do swojego mieszkania. Bo ten odczyta licznik wody, stojąc pod drzwiami. I przy okazji sprawdzi, czy nikt nie manipulował przy wodomierzu, chcąc w ten sposób zaoszczędzić.
Takie odczyty odbywają się ostatnio w Poznaniu m.in. na osiedlach Rusa, Orła Białego, Armii Krajowej, Powstań Narodowych, Kopernika. Jak jednak działają urządzenia odczytujące stan wodomierzy? Są dwa sposoby zbierania danych z wodomierzy. Jeden wykorzystuje do tego zwykłe palmtopy.
– Serwisant podjeżdża pod blok, wyciąga przenośny komputer, a wodomierz, za pomocą fal radiowych, na bieżąco przesyła dane do urządzenia – tłumaczy Sławomir Patelka z firmy Ista Polska. – Druga metoda polega na zainstalowaniu w mieszkaniu specjalnej centralki z kartą GSM. Ta dzwoni do nas i na bieżąco przekazuje dane z wodomierza – dodaje.
Wartości zużycia wody, dzięki wykorzystaniu tej technologii, są rejestrowane bardziej precyzyjnie. A lokator nie musi z nikim ustalać terminu odczytu swojego wodomierza.
– Taka metoda jest też dużo dokładniejsza, bo pozwala odczytać stan licznika co do dnia i godziny – mówi Marek Wietrzykowski, jeden z serwi-santów.
I jeszcze coś. Technologia radiowa pozwala sprawdzić, czy nieuczciwy lokator nie majstruje przy wodomierzu.
– Moduł kontroluje, czy wodomierz jest podłączony na stałe. Jeśli plomba zostanie zerwana albo ktoś odłączy wodomierz, dostaniemy od razu taki sygnał. Podobnie, jeśli ktoś spróbuje zamontować urządzenie – jak to się mówi – do góry nogami – dodaje Marek Wietrzykowski.
Nowa technologia pozwala też na wykrycie wadliwych instalacji. Na przykład wtedy, gdy urządzenie jest nieszczelne. A, na skutek różnicy ciśnień, ciepła woda wypycha zimną. Informacje o takiej usterce natychmiast przekazywane są firmie zajmującej się obsługą wodomierzy.
A co na to lokatorzy? Cenią fakt, że osoba odczytująca licznik nie wchodzi im do mieszkania.
– Do tej pory te wizyty były dla mnie bardzo kłopotliwe. Teraz mogę też zaoszczędzić czas. I nie muszę przenosić wszystkich domowych sprzętów po to, by odsłonić wodomierz do odczytu – podkreśla poznanianka Agnieszka Skrzynecka.
Przedstawiciele spółdzielni przyznają, że wprowadzenie radiowych odczytów zakończyło spory o liczniki. I problemy z przeciągającym się w nieskończoność okresem rozliczeniowym.
– Do tej pory nie można było zastać w mieszkaniu w pierwszym terminie około 30 proc. lokatorów. Umawianie się na kolejne spotkania i indywidualne odczyty powodowały, że wszystko trwało tygodniami. A ludzie się denerwowali. Przede wszystkim ci, którzy liczyli na zwrot pieniędzy za media – przyznaje Michał Tokłowicz, zastępca prezesa Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Skończyły się też kłótnie o wartości odczytów z wodomierzy.
Odczyty dzięki falom radiowym
Coraz bardziej popularne są nie tylko zdalne odczyty danych z wodomierzy.
Podobne rozwiązania stosowane są w przypadku ogrzewania podłogowego. Informacje, w tym przypadku, zbierane są z ciepłomierza z modułem radiowym. A na zwykłych grzejnikach montuje się radiowe podzielniki kosztów ogrzewania. Wszystkie urządzenia mogą też tworzyć domową sieć radiową.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?