Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żuławy Wiślane. Na terenach polnych brakuje drzew

Sławomir Bednarczyk
Na konieczność sadzenia nowych drzew na Żuławach zwracają uwagę miejscowi eksperci ochrony środowiska. Zadrzewienie systematycznie, z roku na rok zmniejsza się, co w następstwie powodować może bardzo przykre skutki - np. lokalne podtopienia. Przyrodnicy polecają mieszkańcom sadzenie wierzb z pomocą metody żywokołów. Można jednak ją stosować do końca marca.

Przyrodnicy proszą mieszkańców, zwłaszcza rolników, o sadzenie wierzb. Mogą oni korzystać z metody żywokołów, która jest łatwa i zupełnie bezpłatna.

- Polega ona na wycięciu 3-6 letnich gałęzi wierzbowych i pocięciu ich na odcinki liczące od 2,5 do 3 metrów - tłumaczy Wojciech Woch, dyrektor Parku Krajobrazowego "Mierzeja Wiślana". - Taki materiał należy następnie moczyć około dwóch dni w wodzie, zanurzając do połowy. Potem żywokoły trzeba zasadzić w dołach o głębokości od 80 do 100 cm., następnie zasypać i ubić ziemię wokół sadzonki. Więźba, czyli odległość między sadzonymi drzewami, w jednorzędowym ciągu powinna wynosić od 6 do 8 m. Przypominam jednak, że tę metodę można stosować tak do końca marca.

Sadzenie wierzb na Żuławach Wiślanych

Pożytek z sadzenia tego gatunku zauważyli przed wiekami menonici, którzy konsekwentnie zadrzewiali okolice swoich domostw. Tradycja sadzenia drzew po II wojnie światowej stała się wśród miejscowej ludności rzadkością. Zdaniem przyrodników, od co najmniej kilkunastu lat na Żuławach zdecydowanie brakuje drzew. Tutaj każde drzewo jest na wagę złota.

- Pusto jest przede wszystkim na polach - mówi Wojciech Woch. - W latach 90-tych wycinano śródpolne drzewa, głównie wierzby, po to by łatwiej uprawiać pola, ale także na opał. Są miejsca w powiecie nowodworskim, w których nie widać żadnego drzewa aż po horyzont.

Negatywnym skutkiem wycinki jest pozbawienie naturalnych barier chroniących przed wiatrem, a także schronienia i pożywienia dla pożytecznych zwierząt. Drzewa mają też znaczenie melioracyjne, bo osuszają ziemię.

- Odtwarzanie zadrzewień stało się na Żuławach koniecznością - dodaje Wiesław Podsiadły z wydziału rolnictwa i ochrony środowiska w nowodworskim starostwie powiatowym. - Zachęcam wszystkich dysponujących odpowiednimi możliwościami do sadzenia drzew, zwłaszcza wierzb. Ten gatunek najlepiej rozmnażać za pomocą żywokołów, jest to najprostsza i najtańsza metoda. Skuteczność tej metody sięga niemal 100 proc. przyjętych zasadzeń.

Żuławy - wycinka wierzb jest potrzebna

Przyrodnicy podkreślają, że wierzby powinno się ogławiać (przycinać gałęzie), gdyż potężne konary, z uwagi na kruche drewno, mogą się łatwo złamać pod wpływem silnych wiatrów. Ogławianie wierzb polega na przycinaniu korony tych drzew, co z czasem prowadzi do wykształcenia się charakterystycznej głowy wierzbowej. Do tego celu nadają się wierzba krucha i biała, które szybko rosną i co 4 – 5 lat można odciąć wyrosłe konary.

- Za kilkanaście lat posadzone żywokoły odwdzięczą się materiałem na opał, czy też do naprawy ogrodzenia, a zanim to nastąpi – staną się miejscem schronienia licznych ptaków i innych zwierząt - zaznacza Wojciech Woch.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto