- To granat ręczny f1, prawdopodobnie z czasów II wojny światowej, produkcji sowieckiej - mówi Piotr Bik z firmy saperskiej Explosive, który obejrzał zdjęcia z miejsca zdarzenia. - Granat nie miał zapalnika, był zabezpieczony ebonitowym korkiem transportowym. W takiej postaci był praktycznie nie do odpalenia, nawet po wrzuceniu do ogniska.
Co jednak w wypadku, gdyby granat był uzbrojony?
- Przedmiot taki zawiera 7,5 dkg trotylu, jego pole rażenia to 200 metrów - dodaje ekspert. - Nie byłoby więc żartów. Pasażerowie przejeżdżających pojazdów, piesi, byliby narażeni na ciężkie obrażenia.
Zobacz także: Rozminowanie ujścia Wisły
- Nasi funkcjonariusze przybyli na miejsce zdarzenia zaraz po zgłoszeniu - mówi st. sierż. Paulina Grzesiowska z nowodworskiej policji. - Jeden z nich przeszedł szkolenie pirotechniczne. Stwierdził, że granat nie ma zapalnika i nie stwarza potencjalnego zagrożenia.
Skąd granat mógł się wziąć w tym miejscu? Niedaleko mostu prowadzone są prace ziemne. Możliwe, że granat został wykopany, załadowany wraz z ziemią na przyczepę i spadł w czasie transportu?
Sprawdź także: Saperzy na Żuławach
- To raczej mało prawdopodobne - mówi Piotr Bik. - Sposób ułożenia granatu, jego stan, brak śladów ziemi wokół wskazują, że został on tam położony. Na 90 proc. to po prostu głupi żart, ktoś chciał kogoś nastraszyć. Takie przypadki się zdarzają (np. w jednym z miast doszło do podrzucenia uzbrojonej amunicji moździerzowej do altanki na ogródku działkowym sąsiada czy rozwieszenie powiązanych drutem granatów na drzewie) i są one udokumentowane. Zazwyczaj są one popełniane przez osoby niedojrzałe, chore psychicznie lub będące pod wpływem alkoholu. Nie można również wykluczyć zamiaru przestępstwa, ktoś mógł np. chcieć sprawdzić czujność miejscowych służb.
- Sprawdzamy, skąd granat wziął się w tym miejscu - dodaje Paulina Grzesiowska. - Jeżeli doszło do przestępstwa to zapewniam, że sprawca zostanie ukarany.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?