Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

GNIEZNO - Sanepid żąda, aby srogo karać właścicieli psów

Karolina Barełkowska
Kiedy strażnicy zauważą, że nie posprzątaliśmy po psie, wlepią mandat w wysokości 500 zł
Kiedy strażnicy zauważą, że nie posprzątaliśmy po psie, wlepią mandat w wysokości 500 zł Iza Budzyńska
Koniec z pobłażaniem za nieposprzątanie po psie. Łucjan Kochański, szef gnieźnieńskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz radny miejski chce, aby strażnicy miejscy przestali stosować pouczenia, a zaczęli karać właścicieli czworonogów, którzy pozwalają na to, by ich pupile z ulic robiły sobie psią toaletę. I to karać srogo, bo 500-złotowym mandatem!

Zdaniem Ł. Kochańskiego, tylko wysoka grzywna poskutkuje tym, że zaczniemy sprzątać po naszym zwierzaku. W tej sprawie złożył nawet na ostatniej sesji Rady Miasta, interpelację.

– Zaapelowałem tam do Piotra Wiercińskiego, komendanta straży miejskiej, aby on oraz jego ludzie przestali wreszcie ulgowo traktować takie osoby. Trzeba je srogo karać, inaczej nigdy się nie nauczą, że posprzątanie odchodów po zwierzęciu to ich obowiązek, a nie dobra wola, i nigdy nie pozbędziemy się tego problemu – tłumaczy Ł. Kochański.

A problem w Gnieźnie jest i to bardzo duży. Obnażył go topniejący śnieg. Na skwerach, w parkach, a nawet na chodnikach trudno nie natknąć się na psie odchody. Takie zjawisko, jak tłumaczy Łucjan Kochański, to nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim możliwość zagrożenia epidemiologicznego. Jak zdradza, gnieźnieński sanepid ma nawet nietypowy pomysł, który ma zwalczać to zjawisko.

– Myślimy nad tym, aby pracownik naszej stacji, widząc załatwiającego się psa, robił mu zdjęcia. Jeżeli właściciel po nim posprząta, to nie ma tematu. W innym przypadku zdjęcia będą lądować w straży lub będziemy je publikować w prasie. Musimy wszelkimi sposobami walczyć o to, aby nasze chodniki były czyste. W żadnym przypadku nie możemy liberalnie podchodzić do tego problemu – mówi dyrektor Kochański.

Podobnego zdania jest Piotr Wierciński, komendant straży miejskiej w Gnieźnie. Jak mówi, niezależenie od interpelacji radnego, poinstruował strażników, aby nakładali mandaty na osoby, które nie sprzątają po swoim zwierzaku.

– My na bieżąco staramy się zwalczać to zjawisko. Teraz, jak topnieje śnieg, widać, jak duży jest to problem. Dlatego strażnicy, którzy go zauważą, nie będą pouczać właściciela psa, tylko go ukarzą finansowo – zapewnia komendant Wierciński. Jak słyszymy, niestety, nie zawsze nałożony mandat skutkuje. – Niektórzy tłumaczą, że płacą podatki, dlatego po ich psie powinna posprzątać firma utrzymująca porządek w mieście. My oczywiście będziemy wyciągać konsekwencje z takiego zachowania, ale myślę, że do mieszkańców trzeba też apelować i uświadamiać ich, jak dużym zagrożeniem dla naszego zdrowia i życia są leżące dookoła nas psie odchody – mówi. Jego zdaniem stan ten jest następstwem lenistwa bądź wstydu, który powoduje, że ludzie nie sprzątają po swoich psach.

Marek Zygmunt z Gnieźnieńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej przyznaje, że największy tego typu problem pojawia się w okresie zimowym. – Kiedy nastaje odwilż, zaczynamy dostrzegać te nieczystości. My ze swojej strony na pewno będziemy porządkować trawniki, na których jest również mnóstwo śmieci. O to, aby za jakiś czas sytuacja się nie powtórzyła, możemy tylko prosić i apelować. Nie możemy egzekwować tego obowiązku – tłumaczy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto