Wzmożone patrole lasów Mierzei Wiślanej mają ograniczyć działalność nielegalnych poszukiwaczy militariów. Ich wykopaliska są niebezpieczne dla ludzi i środowiska.
- Skala tego zjawiska jest bardzo duża, pojawią się nie tylko hobbyści z detektorem ale też doświadczeni kolekcjonerzy, wyposażeni w kosztowny sprzęt do poszukiwań - stwierdza Wojciech Woch z Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana. - Możemy ich karać za niszczenie roślinności, bo takie mamy uprawnienia. A zniszczenia lasu spowodowane kopaniem nie są małe. Niektóre wykopy mają kilka metrów kwadratowych i sięgają dwóch metrów głębokości. Będziemy organizować dodatkowe patrole.
- Bez wątpienia Mierzeja Wiślana to jeden z najatrakcyjniejszych terenów w Polsce dla poszukiwaczy- stwierdza Maksymilian Frąckowiak, archeolog z Uniwersytetu A. Mickiewicza w Poznaniu, prowadzący badania na ten temat. - Tzw. detektoryści opierają się na wątku wielkiej ucieczki Niemców pod koniec II wojny światowej, której trasa wiodła przez mierzeję. Właśnie w tym miejscu ludność uciekająca przed frontem miała zakopywać cenne przedmioty, kosztowności. Ten obszar przeszukują nie tylko militaryści, którym zależy na odznaczeniach, elementach dawnego umundurowania ale też osoby nastawione na odnalezienie innych skarbów.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?