Nie będzie zmian w składzie Rady Powiatu Nowodworskiego

Kandydatowi komitetu Edukacja i Rozwój Edwardowi Adamczykowi do wejścia do Rady Powiatu zabrakło pięciu głosów (otrzymał w sumie 173 głosy). Właśnie o taką liczbę wyprzedził go Stanisław Bobrowicz z Porozumienia Samorządowego, na którego osobowo głosowało mniej wyborców (163), jednak dzięki przewadze poparcia na liście dostał się do rady (w wyborach do powiatu brana pod uwagę jest suma głosów oddanych na kandydatów z danej listy a potem specjalnym algorytmem wyłaniane są osoby, które otrzymają mandat). 

- Mieliśmy jednak podejrzenia, co do prawidłowości przeliczenia głosów na naszą listę - tłumaczy jeden z przedstawicieli KWW Edukacja i Rozwój. – Pojawiły się informacje, że niektóre z kart do głosowania naszej listy, na których pojawiły się skreślenia pod dwoma nazwiskami, były uznawane za nieważne. Tymczasem głos taki, zgodnie z przepisami, powinien być uznany za ważny, z zastrzeżeniem, że wszystkie skreślenia zostają przyznane kandydatowi z najwyższym numerem na liście, w tym przypadku Edwardowi Adamczykowi. 

Wystarczyłoby, gdyby znalazło się pięć tego typu kart, a konieczna byłaby korekta składu Rady Powiatu. Bobrowicz straciłby mandat a w jego miejsce wszedłby Adamczyk.
Taka zmiana mogłaby mieć wpływ na układ polityczny w radzie powiatu. Prawdopodobnie Adamczyk, wicestarosta w poprzedniej kadencji, zasiliłby koalicję rządzącą utworzoną w radzie powiatu przez Platformę Obywatelską i radnych niezależnych, powiększając przewagę nad radnymi opozycyjnych komitetów Razem Lepiej i Porozumienia Samorządowego.
Jednak ponowne przeliczenie głosów z powiatu nowodworskiego nie wykazało nieprawidłowości. 

- Uznajemy rację sędziego i nie będziemy się odwoływać od wyroku – mówi nasz informator.