Ostaszewo. W czasie poprzedniej sesji wszyscy niemal radni obecni na sesji w Ostaszewie zagłosowali na przyjęciem absolutorium z wykonania budżetu za rok 2013 dla wójta Roberta Ciżmowskiego. Za wyjątkiem jednej osoby. Radnych na sesji było jednak tak mało, że ów jeden wstrzymujący głos sprawił, że do przyjęcia absolutorium nie doszło.
Procedura wymaga w przypadku absolutorium tzw. bezwzględnej większości głosów - za musi być ponad połowa składu rady, czyli w przypadku 15-osobowej rady w Ostaszewie, co najmniej osiem. Tymczasem w poprzedniej sesji uczestniczyło właśnie ośmioro radnych (za było siedem, jeden głos wstrzymujący).
- Trudno to komentować - mówi wójt Robert Ciżmowski. - Wydaje się, że mogło dojść do proceduralnych błędów.
Brak absolutorium mógłby nieść za sobą poważne konsekwencje, nawet z wszczęciem referendum odwołania gminnych władz. Przeciw absolutorium musiałaby być jednak ustawowa większość rady (potrzebna byłaby specjalna uchwała o odmowie udzielenia absolutorium), a wszystko to musiałoby się odbywać co najmniej na 9 miesięcy przed końcem kadencji. W przypadku Ostaszewa, brak absolutorium nie niósł zatem konsekwencji prawnych.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?