Strażnicy - funkcjonariusze Morskiego Oddziału Straży Granicznej z pokładu poduszkowca SG-412 - ranne zwierzę zauważyli około 4 mil morskich na północny wschód od Gdyni. Foka leżała na tafli lodu.
- Z bliższej odległości dostrzegli, że zwierzę potrzebuje pomocy - informuje ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku. - Wokół niego widoczne były wyraźne ślady krwi.
Załoga natychmiast skontaktowała się z pracownikami Fokarium Stacji Morskiej Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego w Helu, którzy zdecydowali, że muszą udzielić foce pomocy.
Poduszkowiec podjął na pokład naukowców i wrócił do miejsca, gdzie pozostała ranna foka. Okazało się, że była ona już w wodzie.
Około czterdziestu minut trwało oczekiwanie, by zwierzę ponownie wyszło na lód, jednak próby wydostania się z wody nie przyniosły rezultatu. By nie narażać foki na dalszy stres, naukowcy zdecydowali o przerwaniu akcji.
Skuta lodem Zatoka Gdańska wciąż zachęca do spacerów. Mimo ostrzeżeń wiele osób decyduje się na podejmowanie ryzykownych, niebezpiecznych wycieczek w głąb Bałtyku.
- W ostatnich dniach wielokrotnie interweniowano i ratowano tych, którzy wpadli do lodowatej wody - mówi ppor. SG Andrzej Juźwiak. -Idealnym środkiem transportu umożliwiającym bezpieczne przemieszczanie się po zamarzniętej Zatoce Gdańskiej jest poduszkowiec Straży Granicznej „Griffon 2000 TD”. Tym razem jego załoga pospieszyła na ratunek rannej foce.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?