Powiat nowodworski. Problemy na półmetku prac

Powiat nowodworski. Nie kończy się lista zarzutów mieszkańców z terenów sąsiadujących z budową drogi S7. Coraz bardziej uciążliwa staje się realizacja inwestycji szczególnie dla kilku wsi w gminie Stegna. Dlatego na ostatnią sesję rady powiatu nowodworskiego zaproszono przedstawiciela wykonawcy odpowiedzialnego za postęp prowadzonych prac, firmy Metrostav.

- Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad poszła jakby po najniższej linii oporu. Przekazała wykonawcy określony plac budowy na żywym organizmie kilku sołectw. Wy wykonujecie tam swoje określone zadania wynikające z kontraktu, ale według mnie nie uwzględniacie często, że żyją tam ludzie, którzy mieszkają tam 24 godziny na dobę - mówił radny Roman Pawłowski. - Kwestia objazdów nie jest uwzględniona w planach budowy przez tak długi okres, przy tak ważnej arterii komunikacyjnej łączącej Warszawę z Trójmiastem. Każdorazowy wypadek, do którego dojdzie na tej wąskiej trasie powoduje, że objazdy kierowane po ruchu wahadłowym albo przez nasze drogi powiatowe. Jest jeszcze życie mieszkańców na nieustającym placu budowy, które jest naprawdę utrudnione. Tam czasami wystarczy trochę takiej ludzkiej empatii, żeby zrozumieć ich sytuację. Bo ci, którzy to wykonują siedzą tam 12 godzin i później wyjeżdżają. A mieszkańcy są tam 24 godziny na dobę. Rozmawiałem z nimi. Czuję się tak trochę na uboczu, że dopiero kiedy wyjdą i zaczną protestować to ktoś się nimi zajmie. Dlatego taka moja prośba na większe zwrócenie uwagi na problemy mieszkańców i wykonanie chociaż drobnych prac, które ułatwią im codzienne życie - zaznaczył Pawłowski.

- Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że przechodzimy przez miejscowości i jesteśmy chwilowym, ale utrudnieniem dla mieszkańców. To nie jest pierwsza moja budowa i muszę powiedzieć, że wygląda tak każda budowa, że trochę musimy najpierw poprzeszkadzać, żeby później było lepiej - tłumaczył Mariusz Janczewski, kierownik budowy w firmie Metrostav. - Szczególna sytuacja jeśli chodzi o miejscowości Dworek, Niedźwiedziówka, Stare Babki. Chcę państwa zapewnić, że czuwamy nad tym, ale nie jest to prosta sprawa. Chociażby z warunkami atmosferycznymi. Cały czas praktycznie pada nam deszcz. Próbujemy walczyć. Cokolwiek uda nam się poprawić i myślę, że widać te poprawy, po kilku dniach opadów mamy ponownie ten sam problem. My jeszcze będziemy rok tutaj bawić i męczyć i przeszkadzać. Może męczyć to złe słowo bo nie robimy tego specjalnie, to nasza praca. Mamy ją wykonać i mamy na nią określony czas. Nie dokończa zgadzam się, że my nie przejmujemy się społecznością. Oczywiście, że wszystkich nie uratujemy i wszystkim nie pomożemy. Aczkolwiek tam gdzie możemy i jesteśmy wstanie pomóc to reagujemy. Jeszcze niecały rok cierpliwości potrzebujemy i musimy państwa poprosić o tą cierpliwość. 9 października przyszłego roku kończymy planowo kontrakt. Uruchomimy wtedy wszystkie drogi. Częściowo niektóre drogi zostaną uruchomione już wcześniej. Będziemy reagować na bieżąco. Proszę o telefony i maile z informacjami o państwa problemach. Pozostaje mi tylko poprosić o chwilę cierpliwości i myślę, że pogoda dużo nam pomoże jeśli się zmieni - zapewnił.