- Średni wzrost rachunku za energię elektryczną dla odbiorców z gospodarstw domowych (uwzględniający wzrost cen sprzedaży oraz za dystrybucję energii) wyniesie ok. 7,4 proc. - informuje Beata Ostrowska, rzecznik prasowy Grupy Energa.
W przeliczeniu na złotówki oznacza to, że miesięczny wzrost płatności przeciętnego gospodarstwa domowego z grupy odbiorców G11, przy rocznym zużyciu ok. 2000 kWh wyniesie w przybliżeniu 5,4 zł. W skali roku da to podwyżkę wysokości ok. 65 zł.
Dlaczego od stycznia prąd będzie kosztował więcej? Firmy energetyczne tłumaczą, że wzrósł koszt zakupu energii elektrycznej od jej wytwórców. Wzrosły także koszty zakupu tzw. praw majątkowych do świadectw pochodzenia energii elektrycznej, "żółtych" ze źródeł gazowych oraz "czerwonych" ze źródeł kogeneracyjnych - elektrociepłowni, a w przypadku tych drugich również znacznie wzrosła opłata zastępcza związana z tymi prawami.
- Jednocześnie spółki obrotu zobligowane są do zakupu energii z odnawialnych źródeł energii, po cenie zatwierdzonej przez prezesa URE. Stosunkowo wysoki poziom tej ceny przyczynił się do zwiększenia kosztów zakupu energii z OZE, w konsekwencji czego wzrósł poziom cen energii dla odbiorców indywidualnych - dodaje Ostrowska.
W Enerdze udział źródeł odnawialnych w produkcji energii jest najwyższy w kraju.
Z taryf zatwierdzonych przez URE wynika, że klienci firmy Enea Operator zapłacą od przyszłego roku rachunki za prąd o 5,4 proc. wyższe, Enionu o 4,2 proc. więcej, a EnergiiPro o 3,8 proc.
W pierwszych wnioskach firmy energetyczne oczekiwały podwyżek średnio o około 16 proc.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
