Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sławomir Peszko z Lechii Gdańsk: Dziękuję trenerowi za zaufanie

ŁŻ
Przemyslaw Swiderski
Kiedy w sierpniu Sławomir Peszko doznał kontuzji więzadła w kolanie, mówiło się, że w tym roku do gry raczej nie wróci. Zawodnik się jednak nie poddał.

- Wstępne prognozy wykluczały mnie przecież z gry w tym roku, ale dzięki ciężkiej pracy pod okiem naszego sztabu medycznego udało się wrócić wcześniej - cieszy się Peszko. - W meczu z Wisłą Płock wszedłem na murawę w momencie, gdy wynik spotkania był już przesądzony. Bardzo jednak dziękuję trenerowi za okazane zaufanie - dodał.

Lechia Wisłę Płock pokonała pewnie 3:0. Peszko co prawda nie był głównym architektem tego zwycięstwa, ale dzięki temu, że pojawił się na murawie po długim czasie, mógł zyskać pewność siebie.

Pomocnik biało-zielonych nie zapomniał też o kibicach swojego klubu.

- Dziękuję naszym wspaniałym kibicom za tak ciepłe przyjęcie. Wasze wsparcie to dla mnie dodatkowa motywacja do tego, żeby z meczu na mecz być coraz lepszym i znowu dawać wam radość swoimi asystami i bramkami - dodał Peszko.

W kolejnym spotkaniu w Lotto Ekstraklasie gdańszczanie zmierzą się na wyjeździe z Cracovią (piątek, 24 listopada, godz. 18).

TRZY WRZUTY. Kto jak nie Marco Paixao? Arka musi utrzymać korzystny trend

źródło: Lechia Gdańsk

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto