Spór o przydział strażackiego samochodu

Kłopot w tym, że pojazd ten chcieliby mieć u siebie również ochotnicy Nowego Dworu Gdańskiego i Stegny. Tłumaczą, że decyzja o przekazaniu do Krynicy Morskiej jest pochopna, z uwagi m.in. na listopadowy zakup przez krynicki samorząd, nowego pojazdu dla miejscowej jednostki OSP.

- Ciężki samochód gaśniczy, który wyszedł z PSP, bardzo przydałby się naszej jednostce - mówi Jarosław Dywizjusz, szef nowodworskiej OSP. - Ten wóz trafił jednak do Krynicy Morskiej. Decyzja straży zawodowej nie jest dla nas korzystna, ponieważ u nas jest większy problem ze sprzętem niż w Krynicy Morskiej. Nasz ciężki wóz gaśniczy jest w fatalnym stanie. Ma pękniętą ramę nośną i wymaga remontu. Na razie nie naprawimy tej usterki, ponieważ nie mamy na to pieniędzy.

Kolegów z Nowego Dworu Gdańskiego popierają ochotnicy z OSP w Stegnie.

- Uważam, że ciężki samochód wycofany z PSP powinien trafić do OSP w Nowym Dworze Gdańskim, a nie do Krynicy Morskiej - mówi Wiesław Matusak, komendant Gminnego Zarządu OSP w Stegnie. - Nowodworscy strażacy ochotnicy są mobilni i biorą udział w dużej ilości zdarzeń. Ich ciężki wóz jest w kiepskim stanie technicznym. Będzie duży problem, jak ten samochód się rozpadnie.

Komendant bryg. Krzysztof Ostasz tłumaczy, że decyzja o przekazaniu wozu jednostce w Krynicy Morskiej miała wymiar operacyjny.

- Krynica Morska jest najdalej położonym w powiecie terenem, dodatkowo z bardzo utrudnionym dojazdem - mówi bryg. Ostasz. - Prowadzi tam jedna droga, która w sezonie letnim jest często bardzo zatłoczona. Czas dojazdu naszych wozów z Nowego Dworu Gd. do Krynicy Morskiej wynosi ok. 40 minut (pozostałe jednostki OSP mają czas dojazdu, poza miejscową, ponad 20 minut). Tymczasem skala zagrożeń w Krynicy Morskiej jest spora. Jest tam m.in. wiele hoteli i ośrodków wczasowych, w których przebywa latem kilka tysięcy osób. Dlatego jednostka OSP w Krynicy Morskiej musi być jak najlepiej wyposażona, jak najbardziej samodzielna. W razie zagrożenia, zanim nie dotrą tam posiłki ze Sztutowa czy Nowego Dworu Gd., lokalni strażacy są skazani na własne siły. Zrozumiałe więc, że zależy nam na tym, by jednostka w Krynicy Morskiej była jak najlepiej wyposażona i wyszkolona.

Przypomnijmy, w listopadzie OSP w Krynicy Morskiej otrzymała nowoczesny, wielozadaniowy wóz strażacki. Brakowało jednak wozu, który byłby w stanie dowieźć na miejsce zdarzenia ponad 5 tys. ton wody.

Zobacz także: Nowy wóz gaśniczny dla strażaków z Krynicy Morskiej

- Zgodnie z wymogami Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego, w każdej jednostce OSP powinien znajdować się jeden ciężki samochód gaśniczy i jeden średni - mówi bryg. Krzysztof Ostasz. - Krynica Morska spełnia już ten standard.

Ponadto, jak się okazuje, w ciągu ostatnich 7 lat, jednostka w Krynicy Morskiej nie otrzymała z "demobilu" nowodworskiej PSP ani jednego wozu.

- Przydziały pojazdów, które stały się "zbędne" w naszej jednostce odbywają się wg ustalonego planu - mówi bryg. Krzysztof Ostasz. - Do tej pory samochody, które nasza jednostka wymieniła na nowe, trafiły do OSP w Ostaszewie, Nowym Dworze Gd. i Stegnie. Wsparcia tego typu nie otrzymały właśnie Krynica Morska i Sztutowo. W Sztutowie siłami lokalnej OSP i samorządu udało się całkowicie zmodernizować stary sprzęt. W Krynicy Morskiej samorząd kupił nowy pojazd.