Stocznia Gdańska szuka pracowników. Jest praca dla spawaczy, kowali i monterów rurociągów okrętowych

Poszukiwani są m.in. spawacze, kowale okrętowi, monterzy rurociągów okrętowych. Wymagane jest doświadczenie w przemyśle stoczniowym, uprawnienia do obsługi specjalistycznych narzędzi, znajomość rysunku technicznego itp.

- Firma zwróciła się do nas o pomoc przy rekrutacji pracowników. Otrzymaliśmy informację o zapotrzebowaniu na 150 osób - mówi Wioletta Lewandowska, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Nowym Dworze Gdańskim. - Oferty do nas wpłynęły. Firma obiecała również przeszkolenie, na własny koszt, pięciu ludzi.

Spotkania dla zainteresowanych pracą w stoczni odbyły się jeszcze w marcu, m.in. w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim. Zainteresowanie bezrobotnych było spore. W Nowym Dworze Gdańskim przyszło blisko 100 osób, część miała już ze sobą dokumenty potrzebne do rekrutacji. Warto dodać, że w czasach dawnej świetności przemysłu stoczniowego w Gdańsku, spora grupa mieszkańców Nowego Dworu Gdańskiego pracowała w przedsiębiorstwach budujących lub remontujących statki.

- Wiemy, że to poniekąd tradycyjny zawód wielu mieszkańców - dodaje Lewandowska. - Rekrutujemy systematycznie pracowników dla stoczni. Firma zapewnia szkolenia, sprawdza kandydatów. Zauważamy rotację, część szkolonych osób posady w stoczni nie dostaje. Według wstępnych informacji, pracę w stoczni znalazło kilkunastu naszych bezrobotnych. Wciąż są jednak wolne miejsca i można się zgłaszać.

- Brakuje nam ludzi do bezpośredniej produkcji, m.in. wykwalifikowanych spawaczy z uprawnieniami - mówi Aldona Dybuk, rzecznik Stoczni Gdańskiej. - Obecnie to dość deficytowe zawody. Stawiamy wysokie wymagania, mamy nawet wewnętrzną weryfikację umiejętności kandydatów.

- Przygotowaliśmy wspólnie z PUP w Chojnicach szkolenia dla bezrobotnych kobiet, które chcą zdobyć zawód spawacza. Zgłosiło się kilkadziesiąt pań - dodaje Aldona Dybuk. - Przy obecnej technologii praca tego typu nie jest szkodliwa dla zdrowia (choć uciążliwa), wymaga za to znakomitych umiejętności manualnych, sprawnych rąk, co jest domeną kobiet.

Co ciekawe, wśród ofert złożonych przez Stocznię Gdańską znalazły się także miejsca pracy dla monterów wież wiatrowych (firma zamierza uruchomić nową linię produkującą podzespoły elektrowni wiatrowych) i monterów konstrukcji stalowych (w firmie powstają również konstrukcje np. mostów, nabrzeży itp.).

- Firma rozszerza działalność, mamy coraz więcej możliwości - mówi Aldona Dybuk, rzecznik Stoczni Gdańskiej. - Nie ograniczamy się do produkcji kadłubów okrętowych, realizujemy inne stalowe, projekty wielkogabarytowe. Możliwe, że w najbliższym czasie potrzebni będą nam kolejni pracownicy.

Zobacz także: Urząd pracy nie ma kasy na staże

Stopa bezrobocia na Pomorzu wynosi obecnie 13,4 proc. (w całym kraju 13,5 proc.). Największy poziom bezrobocie osiąga w powiatach nowodworskim (29,7 proc.), sztumskim (26,8 proc.), malborskim (25,6) i człuchowskim (24,1 proc.). Z kolei największą liczbę osób bez zatrudnienia notuje się w powiecie starogardzkim (9 tys. 598 osób) i Gdańsku (12 tys. 738).

W ostatnich tygodniach największe redukcje spotkały pracowników kwidzyńskiego Jabila (amerykańska firma produkująca elektronikę). Pracę straciło 600 osób, zapowiadane są kolejne zwolnienia). Zarząd fabryki wskazuje, że ze względu na wysokie koszty pracy (w tym pensji), trudno rywalizować mu z coraz liczniejszą krajową konkurencją.

Zatrudnienie wzrosnąć powinno za to w Stoczni Gdańskiej i innych częściach spółki (w chojnickim Mostostalu pracuje obecnie 420 osób). - Notujemy dynamiczny okres w zatrudnieniu - mówi Aldona Dybuk, rzecznik Stoczni.