MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Pomorscy melioranci dostaną pieniądze na naprawę nadwiślańskich wałów

re
Pomorscy melioranci do końca roku naprawią uszkodzone podczas wiosennej powodzi wały Wisły. Dostaną na ten cel 1,8 mln zł.

– Pieniądze na ten cel zostaną przekazane z rezerwy Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej – mówi Mariusz Nierebiński, szef Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Gdańsku. – Prace wykonany do końca tego roku. 
Mimo że wały zostały zniszczone przed sezonem letnim, do tej pory były naprawiane jedynie doraźnie. Uszkodzone zostały głównie przez bobry. 
– W zasadzie samej Wisły jako tako problem bobrów nie dotyczy nagminnie – dodaje Mariusz Nierebiński. – Jednak w maju, podczas przepływania fali powodziowych, jej stan był wysoki i wówczas bobry narobiły szkód. Kiedy woda wróciła do koryta, zwierzęta przeniosły się razem z nią. 
Bobry to za to zmora rzek żuławskich, głównie Wisły Królewieckiej i Tugi. W wałach obu notuje się nawet po sto takich uszkodzeń. Na to jednak melioracja dodatkowych środków nie dostanie. 
– Te łatamy ze stałych środków na konserwację – wyjaśnia Nierebiński. 
Właśnie konsekwencji związanych z tymi uszkodzeniami najbardziej boją się mieszkańcy Żuław. Przypomnijmy, zbliża się okres, w których często dochodzi do sztormów na Bałtyku, które w połączeniu z północnym wiatrem powodują piętrzenie wód na Zalewie Wiślanym i rzekach żuławskich. W zeszłym roku spowodowało to powódź i prawie trzy miliony szkód w samym powiecie nowodworskim. Zalane zostały znaczne obszary na Żuławach i Mierzei Wiślanej. Pod wodą stała część Nowego Dworu Gd. Woda stała też w kilku wsiach na wybrzeżu Zalewu Wiślanego, tam gdzie przerwane zostały wały przeciwpowodziowe, m.in. w Sztutowskiej Kępie, Kobylej Kępie, Łaszce, Płoninie. W czasie akcji zużyto łącznie trzy tysiące ton piasku i 65 tysięcy worków. W akcji brało udział 300 strażaków. 
Walka meliorantów z bobrami nie jest łatwa. 
– Do tej pory, aby naprawiać szkody, trzeba było brać pod uwagę okres ochronny – mówi Sławomir Szymański, kierownik nowodworskiego oddziału. – Do połowy września praktycznie naprawa każdego uszkodzenia powinna być konsultowana ze specjalistami z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. 
Mariusz Nierebiński dodaje: – Nie mamy problemów z RDOŚ. Przedstawiciele tej instytucji zdają sobie sprawę, że naprawa urządzeń jest nadrzędna. 



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto