Zorganizowana z inicjatywy IPN forma upamiętnienia więźniów miała miejsce na terenie byłego obozu koncentracyjnego KL Stutthof w Sztutowie. Kwiaty pod pomnikiem złożyła delegacja władz gminy Sztutowo, w której skład weszli wójt Robert Zieliński, przewodniczący Rady Gminy Marcin Owsiński oraz wiceprzewodnicząca Rady Gminy Krystyna Skrzek. Wiązanki złożyli również dyrektor Muzeum Stutthof Piotr Tarnowski z dr Danutą Drywą oraz delegacja gdańskiego IPN. W jej skład weszli prof. Mirosław Golon, dyrektor IPN Gdańsk oraz Krzysztof Drażba, naczelnik OBEN IPN Gdańsk.
- Wśród pierwszych 728 więźniów, którzy trafili do obozu Auschwitz, była między innymi bardzo liczna grupa przedstawicieli polskiej inteligencji i środowisk patriotycznych. Niemcy uznali, że ci ludzie mogą stwarzać duże zagrożenie dla ich okupacji i dlatego podjęli wobec nich represje. W grupie pierwszych więźniów byli również ci, którzy próbowali przedostać się do wojska polskiego we Francji i ci, którzy prowadzili dzialalność konspiracyjną bądź byli o nią podejrzani - opowiada profesor Mirosław Golon. - Tych więźniów skierowano do obozu w celu odizolowania, a w części przypadków unicestwienia. Tak się rzeczywiście stało, dokładne dane potwierdzają, że kilkadziesiąt procent zarówno pierwszego, jak i drugiego transportu parę tygodni później poniosło śmierć. Bilans obozu Auschwitz do jego wyzwolenia w styczniu 1945 roku jest potworny - milion do miliona stu tysięcy ofiar śmiertelnych. Takiego grobu nie ma w żadnym innym miejscu na świecie - mówi dyrektor gdańskiego oddziału IPN.
Jak mówił profesor Mirosław Golon, złożenie wieńców na terenie Muzeum Stutthof miało znaczenie symboliczne. - Znajdujemy się w miejscu bardzo symbolicznym. Nie ma na Pomorzu drugiego takiego grobu jak w Stutthof. 65 tysięcy zamordowanych w jednym miejscu. Na pamiątkę właśnie pierwszego transportu więźniów do Auschwitz ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Niemieckich Nazistowskich Obozów Koncentracyjnych i Obozów Zagłady. Na Pomorzu najważniejszym obiektem obozowym jest właśnie Stutthof, dlatego właśnie tutaj wspominamy te ponad 110 tysięcy osób, które przeszły przez ten kompleks obozowy.
- Ze względu na rozpoznawalność i znaczenie dla pamięci zbiorowej 14 czerwca jest symbolem tego, co wydarzyło się w czasie II wojny światowej w Auschwitz. Jest jednak szereg innych miejsc, których historię podtrzymujemy. Bardzo ważne jest to, by każde takie miejsce znalazło godną pamięć i zainteresowanie kolejnych pokoleń - podkreśla Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof. - Tereny byłych niemieckich obozów koncentracyjnych są specyficznymi cmentarzami, gdyż nie ma tu grobów. My, jako opiekunowie miejsca pamięci dokładamy wszelkich sił, by świadomość i historii i współczesnego znaczenia tego miejsca, czyli miejsca męczeństwa, cały czas funkcjonowała w przestrzeni publicznej - dodaje dyrektor muzeum.
- Musimy pamiętać o więźniach i pomordowanych, których spotkało to nieszczęście. Musimy o tym pamiętać my, muszą o tym również pamiętać nasze dzieci i kolejne pokolenia. Tylko i wyłącznie od nas zależy, jak długo będziemy o tym pamiętali i pracowali nad tym, by takie zdarzenia nigdy więcej się nie powtórzyły - zaznaczał wójt Robert Zieliński. - Ziemia, na której znajduje się obóz jest naznaczona, a my, jako mieszkańcy tego regionu jesteśmy zobowiązani do tego, żeby pamiętać o tym, co się tu stało - dodaje wójt Sztutowa.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?