Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Białystok. Dramatyczny spadek zainteresowania szczepieniami w punktach masowych. Szczepionki mogą pójść do kosza - mówi lekarz

Izolda Hukałowicz
Izolda Hukałowicz
Lek. Szymon Bielonko, koordynator punktu szczepień przy ul. Broniewskiego w Białymstoku.
Lek. Szymon Bielonko, koordynator punktu szczepień przy ul. Broniewskiego w Białymstoku. Wojciech Wojtkielewicz
Punkt Szczepień Powszechnych w Białymstoku przy ul. Broniewskiego 14 (z Zespole Szkół Mechanicznych) notuje dramatyczny spadek zainteresowania szczepieniami. Chętnych jest jak na lekarstwo. Także drugi punkt szczepiący na masową skalę w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym zauważył dużo mniej chętnych zgłaszających się w tym tygodniu.

Pięć stanowisk szczepiących, w których dyżurują dwa zespoły szczepienne, ogromne zapasy preparatów Moderna w lodówkach i dostępność siedem dni w tygodniu - Punkt Szczepień Powszechnych w hali sportowej Zespołu Szkół Mechanicznych przy ul. Broniewskiego 14 w Białymstoku jest gotowy do działania. Problem w tym, że chętnych do zaszczepienia jest jak na lekarstwo.

Zaszczepił się z marszu

Około godz. 12.00 było tu zaledwie kilka osób, które siedziały na trybunach hali i odczekiwały obowiązkowe 15 minut po zaszczepieniu. Jedną z nich był 68-letni Zenon Sochoń z Białegostoku.

- Przyszedłem tu dziś bez rejestracji, z marszu. Słyszałem w telewizji, że jest tu punkt i można się szczepić, więc postanowiłem skorzystać. Wypełniłem formularz, od razu zostałem zaszczepiony i nic nie czekałem.

Decyzja pana Zenona o zaszczepieniu nie była do końca spontaniczna.

- Chciałem wcześniej zaszczepić się, ale na początku mojemu rocznikowi była przypisana szczepionka wyłącznie firmy AstraZeneca. Słyszałem, że wiele państw wycofało się ze stosowania jej, więc zdecydowałem, że poczekam na rozwój sytuacji. Jestem po różnych chorobach, m.in. zawale, więc miałem obawy. No i dziś nadarzyła się okazja zaszczepienia Moderną, więc nie namyślałem się długo. Poszło naprawdę bardzo sprawnie.

Szczepionki mogą pójść do kosza

Ekspresowe szczepienie z marszu to luksus, z którego już od kilku dni korzystają mieszkańcy Białegostoku, regionu i Polski. Punkt na hali sportowej Zespołu Szkół Mechanicznych ruszył 5 maja. Jest jednym z trzech punktów masowych, których organizacją zajęło się miasto Białystok.

- Na początku zainteresowanie było spore. W pierwszym tygodniu zaszczepiliśmy ponad 2 tys. osób - mówi lek. Szymon Bielonko, koordynator punktu szczepień przy ul. Broniewskiego. - Natomiast od tego tygodnia widzimy bardzo dużą tendencję spadkową. Szczepimy po 100-200 osób dziennie, a przygotowani jesteśmy na 700-1000 szczepień dziennie. Jak tak dalej pójdzie, to nie będziemy robić zamówień nowych dawek na przyszły tydzień.

Obecnie - ze względu na mniejsze zainteresowanie - punkt otrzymuje ok. tysiąca preparatów Moderna tygodniowo. W pierwszym tygodniu funkcjonowania chętni skorzystali z 600 dawek Pfizera, które rozeszły się jak ciepłe bułeczki.

- W zapasie mamy jeszcze 2,5 tysiąca szczepionek. Musimy je zużyć w ciągu 21 dni, bo taki jest ich termin ważności - mówi Szymon Bielonko. - Jeśli ta spadkowa sytuacja będzie się utrzymywać, to niestety, istnieje ryzyko utraty szczepionek. Zakupiliśmy je jako państwo, zapłaciliśmy za to z wspólnej kasy, a nie ma na nie chętnych. Te pieniądze zaraz pójdą do kosza. Szczepionek nie możemy zwrócić.

Jak mówi koordynator punktu szczepień przy ul. Broniewskiego, na razie żadna dawka nie została jeszcze zutylizowana. Sytuację ratują osoby spoza Białegostoku, które stanowią dużą część "klientów" punktu.

- Myślę, że proporcje rozkładają się tak, że 50 proc. to osoby spoza Białegostoku i 50 proc. to osoby ze stolicy województwa. Z kolei w weekend nawet 80 proc. to osoby spoza Białegostoku, głównie z województwa mazowieckiego, warmińsko-mazurskiego i lubelskiego. Choć zdarzają się też pacjenci z drugiego końca Polski, np. Gorzowa.

Trzy punkty populacyjne to za dużo?

Jak mówi Szymon Bielonko, na razie żadne decyzje o likwidacji punktu szczepień przy ul. Broniewskiego nie zapadły. Lekarz przyznaje jednak, że Białystok nasycił się punktami szczepień.

- Uważam, że trzy punkty masowe to o jeden za dużo. Wystarczyłby jeden punkt masowy plus jeden w szpitalu klinicznym.

Lekarz rodzinny zwraca jednak uwagę, że wciąż znaczny odsetek populacji województwa podlaskiego zwleka z szczepieniami.

- Wskaźnik wyszczepialności osób 60 plus wynosi ok. 58 proc. Czyli sześciu na dziesięciu seniorów jest po I lub II dawce szczepionki. Zostaje nam wciąż 40 proc. seniorów, którzy nie zgłosili się na szczepienie.

Przypomnijmy, że obecnie w punkcie przy ul. Broniewskiego nie trzeba wcześniej rejestrować się na szczepienie. Można po prostu przyjść z ulicy, wypełnić formularz i zgłosić się do kwalifikacji lekarskiej.

Punkt w USK też notuje spadki

Punkt Szczepień Powszechnych w budynku poradni Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku również obserwuje spadek ilości chętnych do zaszczepienia w tym tygodniu.

- Mamy więcej szczepionek niż chętnych - mówi Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowa USK. - Szukamy osób zainteresowanych i przyjmujemy wszystkich, którzy pojawią się w punkcie. W przyszłym tygodniu zamówimy mniej dawek, tylko 700.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto