Wieś Bronowo została podłączona do wodociągu pod koniec lat 70., jednak na skutek zwykłego błędu inwestycja ominęła cztery domy. Mieszkańcy musieli korzystać ze studni. Kłopoty zaczęły się zimą 2010 r. W czasie siarczystych mrozów studnie zamarzły. Po 30 latach oczekiwań również ta czwórka doczekała się wody w kranach. – To wielka ulga – mówi Tomasz Piotrowski z Bronowa. – Można się bez problemów myć w ciepłej wodzie. Dla wielu osób woda w kranie to żadna wielka sprawa, ale my, żeby coś ugotować czy się wykąpać, musieliśmy się sporo natrudzić.
Do wodociągu podłączony został również dom mieszkającej samotnie, na uboczu wsi, 81-letniej Marianny Huszczyńskiej. – Mam wody teraz, ile chcę – cieszy się starsza pani. – Ale po tylu latach zostały dawne przyzwyczajenia. Kiedy chcę prać, biorę wiadro i idę do studni. Zawracam w połowie drogi.
– Całość inwestycji kosztowała 70 tys. zł – informuje Jerzy Megger, wiceprezes CWŻ. – Podzieliliśmy się kosztami z samorządem Stegny. O ciężkiej sytuacji mieszkańców pisaliśmy w styczniu 2010 r.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?