Leśnicy dostarczają jedzenie do paśników, a robi się to po to, by ułatwić zwierzętom przezimowanie.
– Dokarmianie to wyjątkowa sytuacja, bo dzikie zwierzęta muszą radzić sobie same i żywić się typowo leśnym pokarmem – mówi Wojciech Woch z Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana. – Tylko w sporadycznych sytuacjach, przy trudnych warunkach pogodowych, leśna zwierzyna ma problemy z odnalezieniem pokarmu. Tylko wtedy potrzebna jest im pomoc ludzi. Co istotne, przygotowany dla nich pokarm musi być jednak jak najbardziej zbliżony do tego, który same zdobywają w lesie.
Oprócz paśników przygotowuje się m.in. posypy z ziarnami zbóż i kukurydzy dla kuropatw i bażantów (mogą się także nimi żywić zające). Na gałęziach drzew zawiesza się mieszankę ziaren i tłuszczy umieszczoną w siatkach z oczkami.
Przydają się też poletka żerowe, gdzie wcześniej sadzi się roślinność, którą następnie żywią się zwierzęta. Co istotne, zapasy pokarmu na zimowe dokarmianie gromadzi się wcześniej. Jednak szybsze rozpoczęcie akcji może spowodować, że zgromadzone zapasy skończą się szybciej niż zakładano.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?