- Mamy problem z transportem mleka - mówi Stanisław Lewczuk, hodowca bydła mlecznego. - Muszę ciągle interweniować i prosić mleczarnię, by ich ciężarówka przyjechała do mnie.
- Nie dziwię się, że szkoda im sprzętu i pieniędzy, by jeździć tą drogą. Jest ona chyba najgorsza w całym powiecie nowodworskim. - dodaje Witold Lewczuk, syn Stanisława. - Remont tej trasy jest wyceniony na około 400 tys.zł.
- Rzeczywiście droga prowadząca do państwa Lewczuków jest w fatalnym stanie technicznym - mówi Małgorzata Sawirska, kierownik skupu w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej "Maluta" w Nowym Dworze Gd. - Przez to, że naszym pojazdom psuje się m.in. zawieszenie, mamy większe koszty skupu. Mamy spore straty, ale mimo tego dojeżdżamy do tego gospodarstwa.
Chodzi o blisko kilometrowy odcinek drogi powiatowej. Prowadzi ona do dwóch gospodarstw.
- Od blisko 50 lat proszę zarządcę drogi o jej remont. Każdego roku dostajemy tę samą odpowiedź - w budżecie powiatu nie ma przewidzianych środków na ten cel - mówi Stanisław Lewczuk. - Ponad tydzień temu drogowcy wrzucili w dziury na tej drodze gruz. Teraz jest minimalnie lepiej, ale nadal droga jest prawie nieprzejezdna. Są takie wyrwy i garby, że każdego roku muszę wymieniać zawieszenie w swoim aucie. Misę olejową zniszczyłem już cztery razy.
Witold i Stanisław Lewczukowie w tym roku oczywiście ponownie pisali do nowodworskiego starostwa z prośbą o naprawę drogi. List do władz powiatu napisali również inni mieszkańcy Groszkowa, na czele z sołtysem Jolantą Kowalczyk. Mieszkańcy nie dostali jednak pozytywnej odpowiedzi.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?