Historia na Żuławach. Podcień w Myszewku ma 230 lat i niemiecko – polską historię rodzin.

Myszewko znane jest głównie z domu podcieniowego, który został wzniesiony w 1793 roku. Na belce nadporoża drzwi głównych i w elewacji głównego podcienia widoczna jest dobrze zachowana inskrypcja „ Anno 1793 BH”

Do 1945 roku dom stanowił własność niemieckiego gospodarza Neufelda. O zasobności przedwojennego gospodarza i powojennych losach podcieniowego domu rozmawiamy z panią Sabiną, która mieszka tu „od zawsze”.

Ten dom należał do bardzo zasobnego gospodarza Neufelda. Tu kilka razy przyjeżdżała po wojnie jego rodzina i opowiadała, jak to wszystko wyglądało. Przy domu stał ogromny spichlerz i długa stodoła postawiona równolegle do domu od strony ganku. Trochę dalej był duży budynek gospodarczy z czerwonej cegły (zachowany do dziś – przy.red.), w którym bauer trzymał konie, a w drugiej części krowy. Kilkanaście lat temu na tym budynku był jeszcze gipsowy odlew głowy konia.
Neufeld miał córkę, która wyszła za gospodarza Horsta. Kiedy tu przyjechali to opowiadał, że swoje gospodarstwo tam przy drodze (p. Sabina wskazuje polną drogę do Marynów) postawił na dwa lata przed wybuchem wojny.
U tego Niemca to jeszcze przed wojną pracowali polscy robotnicy rolni, a na niedzielę jechali do domu – opowiada seniorka.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:Serownia na Rossgarten 17

Red. Pani Sabino, a pani jak znalazła się w tym domu?

A my to jesteśmy napływowi, tak jak większość ludzi po wojnie przyjechaliśmy na Ziemie Odzyskane. W czasie jak powstawały PGR – y w Myszewku była tuczarnia. Dom został podzielony na pół, tak wzdłuż. Cześć domu z podcieniem należała do tuczarni, a część z gankiem do prywatnego gospodarza. My na początku mieszkaliśmy właśnie w tej części z dużym podcieniem.

Red. Teraz mieszka pani w tej części, w której jest ganek. Jak doszło do tej zamiany?

Ten gospodarz pobudował dom w innym miejscu i namawiał nas, abyśmy od niego zakupili to gospodarstwo. Ja byłam przeciwna, bałam się. Mój mąż stwierdził, że trzeba spróbować i tym sposobem wzięliśmy dom i gospodarkę na 5 lat w dzierżawę, a później zakupiliśmy je, czyli naszą własnością stała się ta część z gankiem.
Ja teraz mieszkam w domku obok, a na ten stary dom podcieniowy to trzeba bardzo dużo pieniędzy, żeby go wyremontować, no i fachowców co się na takiej stolarce znają.

Czas z uroczą seniorką upływa tak szybko, a jeszcze tyle wspomnień chciałby się wysłuchać i ocalić od zapomnienia. Umawiamy się na kolejne spotkanie i przeglądanie starych fotografii.

Pani Sabinie dziękujemy za udostępnienie archiwalnych zdjęć.

W dalszej części wsi można zobaczyć domy w zabudowie holenderskiej z XIX wieku, najczęściej przebudowane.

Żelichowo też ma swoją historię.