List wrzucili do zamkniętej butelki i zamurowali w słupie od ogrodzenia. Obecnie mieszkająca w tym miejscu rodzina Kadziewiczów znalazła list we wrześniu 1999 roku podczas prac remontowych i wymiany ogrodzenia.
Z częściowego tłumaczenia listu przekazanego przez Annę Kadzieiwcz do zbiorów muzeum wynika, że autorem listu jest właściciel gospodarstwa w Grossmausdorf (Myszewo), prawdopodobnie o nazwisku Sommerfeldt. List napisany został granatowym atramentem, kaligrafowanymi literami, w języku niemieckim. Dokument przez kilkadziesiąt lat tkwił w szklanej butelce zakopanej przy murowanym ogrodzeniu gospodarstwa. Data w liście - czerwiec 1944 - sugeruje, że w tym czasie został też ukryty.
- Część tekstu wyblakła i jest nieczytelna - mówi Anna Kadziewicz. - Przez jedenaście lat dokument znajdował się w rodzinnych zbiorach. Nigdy w tym okresie naszego domu nie odwiedzali żadni przedwojenni mieszkańcy, więc nie było też okazji do pokazania znalezionego listu komuś z bliskich rodziny Sommerfeldt albo dawnych sąsiadów.
Ze względu na przedwojenną kaligrafię fragmenty tekstu, nawet te mało zniszczone, są trudne do rozszyfrowania i przetłumaczenia.
- List pokażemy komuś, kto potrafi odczytać taki styl pisania - mówi Paulina Strzałkowska z Żuławskiego Parku Historycznego. - Do Nowego Dworu Gd. i muzeum nadal przyjeżdżają dawni mieszkańcy, więc można skorzystać z ich wiedzy. Możliwe, że będą potrafili wyłuskać więcej informacji z tego listu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?