Żuławska Kolej Ogrodowa w Żuławce Sztumskiej powstała w 2014 roku. Wszystkie jej elementy - w tym lokomotywę i wagony - wykonał pan Tomasz w swoim warsztacie. Jego dziełem jest także projekt i konstrukcja kolejowej infrastruktury. W pracy dzielnie wspierała go i wspiera żona, bez której, co podkreśla, nie zrealizowałby swoich marzeń.
- Zaczęliśmy od toru ułożonego w okrąg w ogrodzie. Już po roku trasa została zmieniona i wydłużona do około 800 metrów do stacji Żuławka Kurort Letni. Przejazd całej trasy zajmuje obecnie około 10 minut - opowiada Tomasz Klejna.
Żuławska Kolej Ogrodowa jest jedyną taką atrakcją w Polsce. Przyciąga ona, przede wszystkim w sezonie letnim, liczne rzesze dzieci. Najmłodsi mogą nie tylko skorzystać z przejażdżki, ale także poznać zapomnianą historię kolejek wąskotorowych, które niegdyś na stałe wpisywały się w krajobraz Żuław. Wąskotorówka w Żuławce Sztumskiej jest dokładnym odwzorowaniem prawdziwej kolei, tylko w mniejszej skali.
- Poprzez zabawę i wypoczynek staramy się nawiązywać do zwyczajów, języka i pracy zarówno na dawnej, jak i obecnej kolei. Zwracamy uwagę na bezpieczeństwo, uczymy poprawnego zachowania małych miłośników kolei. Oferujemy im także mini plac zabaw oraz poczęstunek - opowiada pan Tomasz.
Z uroków Żuławskiej Kolei Ogrodowej korzystają jednak nie tylko dzieci. Organizowane są tu także spotkania integracyjne. Pytamy: czy dorośli mieszczą się w wagonikach z których korzystają dzieci?
- Bez problemów się tu mieszczą. Wagonik ma szerokość 80 cm, co pozwala na swobodne siedzenie obok siebie dwóch osób dorosłych - zapewnia pan Tomasz.
Na razie gospodarz wąskotorówki oferuje małym i nieco starszym podróżnym przejażdżkę jednym składem pociągu - lokomotywą i dwoma wagonikami. W najbliższych latach nasz rozmówca planuje rozbudowę wąskotorówki o jeszcze jeden skład - z przynajmniej dwoma, a może i trzema wagonikami.
Trudno wyjść z podziwu patrząc na to, co już zrealizował i na to, co planuje, pamiętając, iż kolejka jest tylko jednym z elementów wypełnionego rozmaitymi działaniami dnia tego pracowitego człowieka.
- Będąc kierownikiem pociągu pracuję na zmiany średnio 15-16 razy w miesiącu. Do tego, poza wąskotorówką, dochodzi także praca w gospodarstwie rolnym, które prowadzę razem z żoną i teściami - mówi Tomasz Klejna, dodając, że wszystko, co robi - po prostu lubi.
I chyba to dodaje mu sił do realizacji marzeń z dzieciństwa. Czy nie zazdrościmy mu czegoś?
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?