Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kąty Rybackie. Dni Rybaka - wróćmy do nich na chwilę

red
Kąty Rybackie. Od ostatnich obchodów Dnia Rybaka minął już niemal tydzień. Przypomnijmy sobie jak było, za sprawą reportażu sołtysa Kątów Rybackich, Roberta Zielińskiego i zdjęć Wiesława Leszczyńskiego, za które serdecznie dziękujemy.

Dni Rybaka w Kątach Rybackich to od prawie 30 lat tradycyjne święto Kątów Rybackich.

29 czerwca w środę zebraliśmy się wszyscy, razem z przebranymi 12 Apostołami, w porcie nad Zalewem Wiślanym i czekaliśmy na księdza, który wraz z księdzem Biskupem święcił łodzie w porcie nad morzem. Mieszkańcy i turyści przy dźwiękach wojskowej orkiestry dętej wsiadali do łodzi rybackich, które na tę okoliczność rybacy przystroili kwiatami. Ruszyła procesja łodzi do małego portu na Zalewie Wiślanym. Co kilka minut rybacy strzelali race. Było bardzo widowiskowo. Potem w uroczystej procesji i przy wtórze dętej orkiestry wojskowej szliśmy po ulicach Kątów Rybackich do kościoła na uroczystą Mszę Świętą. Po mszy tradycyjnie częstowaliśmy się uwędzoną rybą przygotowana przez rybaków i mieszkańców naszego sołectwa.

Zobacz także: Kąty Rybackie. Smaczny Dzień Rybaka. Atrakcje nad Zalewem Wiślanym

Cześć rozrywkowo – artystyczna Dni Rybaka rozpoczęła się 2 lipca o godzinie 17 w porcie jachtowym. Profesjonalna scena czekała na zaproszonych artystów, a póki co sympatyczny konferansjer Łukasz z kabaretu 44-200 rozpoczynał imprezę wraz z Panem Wójtem Stanisławem Kochanowskim, Panią Prezes Lokalnej Organizacji Turystycznej Krystyną Chabską i mną, nieco przyznam, zestresowanym. Na scenie pojawiły się dzieciaki z zespołu Mała Mi pod opieką Pani Marzeny Kozak z Biblioteki Publicznej w Kątach Rybackich i jak zwykle dały czadu śpiewając piosenki i recytując wierszyki o tym jak fajnie jest mieszkać i wypoczywać w Kątach Rybackich. Były jak zwykle fenomenalne i zebrały gromkie brawa, a rybki z wypchanymi brzuszkami na długo pozostaną w pamięci obdarowanych. Po występie na scenie pojawił Pan Robert Frej z Muzeum Zalewu Wiślanego i rozdał nagrody dzieciom w organizowanym we współpracy ze Szkołą w Sztutowie konkursie.

Trwały zapisy dzieci, które na ogromnej scenie chciały zaprezentować swój talent w śpiewaniu i recytowaniu. Chętnych było bardzo dużo ale tylko siedmiu uczestników zdążyło się zaprezentować, bo zerwała się ogromna ulewa. Ledwo z Panem Wójtem zdążyliśmy pokroić i rozdać tradycyjny tort, a burza zmyła wszystko dookoła. Mieszkańcy i turyści pochowali się w Muzeum Zalewu Wiślanego, gdzie mogli wziąć udział w warsztatach szkutniczych i powroźniczych oraz namiotach, które licznie były porozstawiane. Uśmiechy nie znikały z twarzy, gdyż w tych namiotach swoje skarby kulinarne miały wyłożone gospodynie z Kątów Rybackich, Groszkowa i świetlica środowiskowa z Kątów Rybackich. Przepyszne potrawy z ryb, pierogi i ciasta znikały jak przysłowiowe ciepłe bułeczki. Można było również posmakować grochówki przygotowanej przez operatora portu w Kątach Rybackich Tadeusza Kuśmierskiego. Kto już był najedzony mógł zapoznać się z lokalnym rękodziełem przygotowanym przez świetlicę środowiskową w Sztutowie lub wziąć udział w loterii fantowej przygotowanej przez świetlicę w Kątach Rybackich czy turystycznym kole fortuny przygotowanym przez LOT. Dużym zainteresowaniem jak zwykle cieszył się namiot Parku Krajobrazowego Mierzeja Wiślana, gdzie można było poznać nasza przyrodę i wziąć udział w licznych grach edukacyjnych. Przez ponad godzinę wśród śmiechu i zabawy pilnowaliśmy by nie zwiało nam namiotów. Nic tak nie jednoczy jak wspólna walka J Przed 19 deszcz ustał i dźwiękowcy spróbowali włączyć sprzęt nagłaśniający. Operator portu zapowiedział, że odbędzie się jeszcze jeden darmowy rejs po Zalewie Wiślanym. Babcia EMKA wypływała o prawie każdej pełnej godzinie i zawsze miała komplet pasażerów.

Łukasz konferansjer zabawną gadką ponownie przyciągnął uczestników pod scenę. Wszyscy czekali na gwiazdy wieczoru czyli kabaret 44-200 i zespół Red Lips. Punktualnie o 20 na scenę do Łukasza dołączyła Beata i Rafał z kabaretu 44-200 z Rybnika. Pomimo podającego rzęsistego deszczu publiczność śmiała się z kuchni Magdalenki, ZOO z ludźmi, flisaka z Dunajca czy doktora z kliniki chirurgii plastycznej „Silajkon”. Beata z kabaretu pokazała niesamowite umiejętności aktorskie. Co ona potrafi zrobić ze swoją twarzą i ciałem to się w głowie nie mieści!

Punktualnie o 21 na scenę wkroczył Red Lips. Wokalistka Ruda tak bardzo rozgrzała publiczność, że wyschły wszystkie przemoczone ubrania, choć o dziwo Ruda zeszła ze sceny mokraJ Red Lips zrobił takie show na scenie jakiego jeszcze Kąty nie widziały. Publiczność wspaniale bawiła się razem z zespołem, Ruda doskonale potrafiła włączyć wszystkich do wspólnej zabawy. Przy piosence „To co nam było” bałem się, że polbruk się roztopi. Mam nadzieję, że zdjęcia oddają choćby część tych emocji. O 22:30 na scenę wkroczył DJ Aro i na parkiecie zaczęły się tańce. Do północy mieszkańcy i turyści bawili się przy największych hitach muzyki rozrywkowej. Już dawno na Dniach Rybaka nie bawiło się tyle osób.

Bardzo dziękuję tym wszystkim osobom, które zaangażowały się w organizację tegorocznych Dni Rybaka, zarówno mieszkańcom jak i pracownikom urzędu gminy - tym wszystkim, którzy wiedzą ile potrzeba wysiłku, pracy i czasu, aby zorganizować taką imprezę. Dziękuję również mieszkańcom sołectwa Kąty Rybackie za dofinansowanie imprezy z Funduszu Sołeckiego oraz Wójtowi Gminy Sztutowo.

Sołtys Kątów Rybackich Robert Zieliński

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto