MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Krynica Morska. Mistrzostwa Polski w Siatkówce Plażowej Kobiet

Tomasz Chudzyński
Para Wojtczak/Wołoszyn zwyciężyła turniej cyklu zawodów Simplus Cup 2006 w Krynicy Morskiej. Zawodniczki te nie dały szans w finale drużynie Kalinowska/Wrzochoł.

Para Wojtczak/Wołoszyn zwyciężyła turniej cyklu zawodów Simplus Cup 2006 w Krynicy Morskiej. Zawodniczki te nie dały szans w finale drużynie Kalinowska/Wrzochoł. Teraz Simplus Cup przeniesie się do Sopotu, gdzie odbędzie się finałowy turniej wakacji.

Finałowy turniej w Krynicy Morskiej, mało co, a nie odbyłby się. Mecze miały rozpocząć się o godzinie 10. Jednak panujące tego dnia warunki atmosferyczne - ulewny deszcz, porwisty wiatr i chłód, nie napawały optymizmem. Decyzję miał podjąć sędzia główny zawodów o godzinie 12 i ustalić termin rozpoczęcia. Zachodziła nawet obawa, że finały nie zostaną rozegrane a o wynikach zadecydują punkty zdobyte w czasie spotkań eliminacyjnych.

Jednak sędzia główny, Pan Jan Baniak, zdecydowanie zarządził rozpoczęcie zawodów na godzinę 13.20.
- Warunki nie są aż tak złe, by nie grać. To jest sport - stwierdził.
Nawet pogoda dopasowała się do zarządzenia sędziego - wiatr osłabł, przestało też padać, a trybuny plażowego boiska zaczęły się powoli zapełniać.

Zawodniczki po rozgrzewce wyszły na boisko i zaczęły grać.
Mecz o trzecie miejsce
W meczu o trzecie miejsce zmierzyły się pary Michoń-Szczytowicz/Sobolewska i Staszak-Staszków/Ciesielska (aktualne mistrzynie Polski juniorek). Pojedynek był niezwykle zacięty. W pierwszym secie młodsze i drobniej zbudowane Staszak-Staszków/Ciesielska rozpoczęły znakomicie, wyprzedzając do 8 punktu swoje wyższe rywalki o 2 punkty. Później jednak potężny atak Michoń-Szczytowicz i sprytne zagranie Sobolewskiej doprowadziły do wyrównania 9:9. Później obie drużyny grały punkt za punkt. Kibice oglądali długie wymiany, pełne poświęcenia obrony, a punkty padały najczęściej po mocnych atakach z obu stron i wymuszonych błędach. Agresywną grą imponowała Staszak-Staszków a mądrością i techniką Michoń-Szczytowicz. Przełom nastąpił przy stanie 15:14, kiedy po raz kolejny mocno znad siatki ścinała Staszak-Staszków.

Wynik sprytnym zagraniem podwyższyła najmniejsza na boisku Ciesielska a kolejne punkty dorzuciła Staszak-Staszków. Błędy też popełniły rywalki i było już 20:16. Pierwszego setbola Sobolewska/Michoń-Szczytowicz jeszcze obroniły, ale potężny atak Staszak-Staszków zakończył set.

Drugiego seta Staszak-Staszków/Ciesielska rozpoczęły równie mocno, osiągając nawet przewagę 8:3. Sobolewska/Michoń-Szczytowicz nie odpuszczały i zniwelowały przewagę rywalek. Mocno atakowały szalejąca Staszak-Staszków z jednej strony i Michoń-Szczytowicz z drugiej. Kiedy jednak mistrzynie juniorek zdobyły przewagę na 18:15 nikt nie przypuszczał, że oddadzą seta. Tymczasem Michoń-Szczytowicz/Sobolewska zdobyły kilka punktów pod rząd technicznymi kiwkami i zrobił się remis! Potem po asie serwisowym Sobolewskiej wyszły na prowadzenie i zyskały setbola. Po zagrywce Ciesielska popełniła błąd i set zakończył się. O wyniku spotkania miał więc zadecydować tajbrek. Do ostatniego seta bardziej skoncentrowane podeszły Sobolewska/Michoń-Szczytowicz. Ta para zdobyła pierwszą przewagę dwóch punktów i nie oddała jej już do końca. To był popis Michoń-Szczytowicz. Potężne ataki, precyzyjne loby, sprytne i celne kiwki, bloki i atomowe zagrywki z wyskoku to arsenał tej zawodniczki. Przy stanie 9:3 było widać całkowitą dominację nad mistrzyniami Polski juniorek. Ostatecznie tajbrek zakończył 15:7 skuteczny atak Sobolewskiej. Para Michoń-Szczytowicz/Sobolewska trzecia w Simplus Cup w Krynicy Morskiej.
Finał
W finale doszło do pojedynku pomiędzy zespołami Wojtczak/Wołoszyn i Kalinowską/Wrzochoł. Pojedynek zapowiadał się ciekawie, ponieważ ta druga para złożona jest z dwóch wysokich i silnych zawodniczek a z kolei pierwszą tworzą niższe siatkarki, grające za to bardzo sprytnie w półfinale.
Tuż po rozpoczęciu spotkania zarysowała się wyraźna przewaga Kalinowskiej/Wrzochoł, które wykorzystywały przewagę wzrostu do blokowania i silnych ataków. Było już 5:1. Przełomowym momentem w tej części gry były autowe zagrywki i ataki Kalinowskiej, która w tym momencie miała wyraźnie rozregulowany celownik. Dzięki temu Wojtczak/Wołoszyn nawiązały kontakt z rywalkami. Przy stanie 8:7 niższa Wojtczak skutecznie przebiła się przez blok rywalek przy siatce i zrobił się remis. Potem pary grały punkt za punkt. Potężnymi atakami za wcześniejsze auty rehabiltowała się Kalinowska, a Wrzochoł skutecznie blokowała. Przy stanie 12:10 dla rywalek Wojtczak/Wołoszyn zmieniły taktykę. Zamiast siłowych wymian z mocniejszymi rywalkami zaczęły grać sprytnie i technicznie. Na przemian kiwały rywalki, uderzając tuż przy siatce lub uderzając tuż przy linii boiska. Okazało się to skuteczne, bo po kolejnej kiwce i zablokowaniu ataku Kalinowskiej przez Wołoszyn, para ta wyszła na prowadzenie 14:12. Rywalki poprosiły o czas. Przerwa wpłynęła korzystnie na grę Kalinowskiej/Wrzochoł. Gra toczyła się punkt za punkt. Potężny atak Kalinowskiej po skosie doprowadził do stanu 20:18. Tym samym para ta miała pierwszego setbola. Ten został jednak obroniony, a punkt zdobyła mocnym atakiem doskonale grająca Wojtczak. Chwilę póżniej ta sama zawodniczka wyrównała stan meczu asem serwisowym. Wtedy autowy atak Kalinowskiej dał setbola rywalkom. Skutecznie zaatakowała Wołoszyn, zdobywając dla swojego zespołu pierwszego seta.
Spryt i technika
W pierwszym fragmencie drugiej części gry kibice obejrzeli niemal dokładną kopię pierwszego seta. Kalinowska/Wrzochoł przeważały siłą i wzrostem nad rywalkami, zmuszając je do błędów. Wojtczak/Wołoszyn nie dawały jednak za wygraną i doprowadziły do remisu 3:3. To co nastąpiło później, można określić jako kompletną demolkę wysokich siatkarek. Wojtczak odbierała każdą zagrywkę, każdy atak, skutecznie kiwała i blokowała. Kalinowska/Wrzochoł popełniały błąd za błędem. Po serii punktów zrobiło się 3:7. Wtedy Wojtczak zagrała as serwisowy, a rywalki po prostu się załamały. Wojtczak/Wołoszyn rozgrywały techniczną piłkę, przeciwstawiając wzrostowi i sile rywalek spryt i taktyczną mądrość. Wychodziło im wszystko. Z kolei Kalinowska/Wrzochoł myliły się, seryjnie bijąc zagrywki i ataki w aut. W ich grę wkradła się nerwowość. Przy stanie 14:4 zdobyły jeszcze punkt, ale potem celny atak Wojtczak oraz kiwki Wołoszyn doprowadziły do stanu 20:5. Kalinowska/Wrzochoł opuściły wtedy ręce, godząc się z dotkliwą porażką.

Pierwszy meczbol. Do zagrywki podeszła Wojtczak. Rywalki odebrały serwis i eleganckim atakiem obroniły się przed końcem meczu. Zagrywała Kalinowska. Serwis tej zawodniczki był jak zwykle mocny lecz... niecelny. Aut zakończył to bardzo ciekawe spotkanie, a Wojtczak i Wołoszyn padły sobie w ramiona.

Cały krynicki turniej Simplus Cup był dla fanów siatkówki plażowej bardzo interesującym wydarzeniem. Zaangażowanie zawodniczek było ogromne, mimo brzydkiej pogody, nie oszczędzały się. Docenili to kibice, stawiając się na plażowych trybunach mimo wiatru i deszczu.
O turnieju czytaj też na str. 11.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto