Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lucjusz podstępnie wodził niewiasty na pokuszenie. Marcin pokrzyżował mu plany. "Igraszki z diabłem" rozbawiły publiczność

Jadwiga Bilicka
Jadwiga Bilicka
Dragon Marcin Kabat uratował Kasię i księżniczkę Disperandę z  mocy piekielnych i rąk przebiegłego Lucjusza. Kasieńka była mu za to szczególnie wdzięczna.
Dragon Marcin Kabat uratował Kasię i księżniczkę Disperandę z mocy piekielnych i rąk przebiegłego Lucjusza. Kasieńka była mu za to szczególnie wdzięczna. J.Bilicka
W sobotę i w niedzielę na scenie teatralnej Żuławskiego Ośrodka Kultury publiczność mogła obejrzeć kultowe przedstawienie na podstawie sztuki Jana Drdy "Igraszki z diabłem ". Sztuka to kolejna propozycja Teatru bez Kurtyny. Spektakl wyreżyserował Krzysztof Kowalski.

Igraszki z diabłem to świetna pełna humoru opowiastka, oparta na ludowych wierzeniach, o walce dobra ze złem. Do domu, po wojennych działaniach, wraca dragon Marcin Kabat, który zupełnie nieoczekiwanie zostaje wplątany w walkę o zbawienie dusz dwóch kobiet. Podczas wędrówki spotkała go przedziwna przygoda, w którą obok pyskatej Kasi i naiwnej królewny Disperandy, wplątany był również diabeł Lucjusz oraz dobre i złe moce.

Działo się tu wiele sytuacji – wszak kobiety własną krwią podpisały cyrograf, aby pojawił się w ich życiu odpowiedni kandydat na męża.
W całym tym zamieszaniu w ziemskie problemy bohaterów wkroczyły anioły i diabły. Pikanterii relacjom dodawał fakt pojawienie się Solfernusa i Belzebuba.
Co tam się jeszcze wydarzyło - wiedzą ci, którzy wybrali się do Żuławskiego Ośrodka Kultury na sztukę „Igraszki z diabłem”.

Wrażenia po spektaklu

Zapytaliśmy w sobotni wieczór publiczność o sztukę.

Wspaniały wieczór, jestem zachwycona. Prawie 2,5 godziny prawdziwej uczty teatralnej. Wszystko w tym teatrze dopracowane, aktorzy świetnie dobrani do swoich ról, scenografia super, stroje adekwatne do opowieści. Emocje aktorskie bardzo fajne. Krótko mówiąc, prawdziwa uczta w ŻOK - u - podzieliła się emocjami Ania.

Mnie się podobali wszyscy, ale powiem po męsku - ta Kasieńka to w sobie miała coś i naiwność młodej dziewczyny i ludowy spryt. Nie dziwne, ze w końcu zbałamuciła żołnierza. Trudno się oprzeć takiemu urokowi - mówi Michał.



Potwierdzam słowa Michała, a ja podziwiałam sobie tego zbója Starke. Aktor był świetny i najbardziej podobał mi się w swojej scenie finałowej. Ten akt rozpaczy to majstersztyk - dodaje żona Michała, Alicja.

Klaudia i Tymek przyjechali do znajomych na weekend z Trójmiasta i w sobotni wieczór również obejrzeli sztukę "Igraszki z diabłem".

Jakie mamy wrażenia? Jesteśmy bardzo, bardzo pozytywnie zaskoczeni. W niewielkiej miejscowości tak zrealizowany spektakl to naprawdę świetna robota. To wykonanie, ta gra aktorska obroniłaby się nawet w Gdańsku.
Światła, czas, przestrzeń, ruch na scenie, zmiany dekoracji - wszytko to wciąga widza i powoduje, że z niecierpliwością czekasz na kolejną akcję. Aktorzy świetni, ale widać tu również kawał dobrej roboty, którą wykonał reżyser, realizując właśnie taką koncepcję sztuki.

Takiemu przystojnemu Lucjuszowi to można nawet duszę zaprzedać. Diabelsko uroczy, czarująco uwodzicielski, piekielnie przebiegły - o tak, ten mógłby dziewczynie zawrócić w głowie. A potem chętnie dałabym się ocalić temu przystojnemu dragonowie Marcinowi, bo wiadomo "za mundurem panny sznurem" - w trakcie przerwy w spektaklu opowiadają roześmiane dziewczyny Zosia i Majka.

A na mnie wrażenie zrobił ten taki niespokojny diabeł (Solfernus-przyp. red.) jakby ciągle się gotował, taki rozedrgany i niecierpliwy. Wyglądał, jakby ciągle był gotowy wyskoczyć z piekła i natychmiast wciągnąć tam jakąś ziemską duszę - dodaje Majka.

Mamy nadzieję, że wszyscy widzowie, którzy mieli okazję obejrzeć "Igraszki z diabłem" w reżyserii Krzysztofa Kowalskiego, również przeżyli takie pozytywne emocje.
Wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie spektaklu gratulujemy pięknego efektu i czekamy na kolejne wydarzenia teatralne.

Wystąpili:

  • Jacek Bednarz - Marcin Kabat
  • Michał Marczak - Lucjusz
  • Piotr Gern - Sarka-Farka
  • Monika Lewczuk - księżniczka Disperanda
  • Ewelina Malinowska - Kasia
  • Katarzyna Socha - Scholastyk
  • Przemysław Snopek - Solfernus
  • Marlena Pastusiak-Gruda - Belial
  • Maria Szewczyk - Karborund
  • Marzena Oleszczuk - Omnimor
  • Barbara Tkaczyk - Belzebub
  • Beata Bajór - Teofil
  • Marcin Malinowski - Łowczy
  • Kamila Żwirek – Lucyperek

Reżyseria - Krzysztof Kowalski

  • Scenografia i kostiumy - Michalina Rybak-Sumeradzka, Piotr Pastusiak
  • Kierownictwo muzyczne - Tomasz Stroynowski
  • Muzyka w wykonaniu - Tomasz Stroynowski, Ewelina Stroynowska, Anna Gul, Lena Ziętek
  • Realizacja Dźwięku - Dominik Szumny, Akademia Realizacji Dźwięku
  • Światło - Krzysztof Pytel
  • Współpraca scenograficzna - Grażyna Rucińska, Piotr Pastusiak, Piotr Opitz
  • Sufler - Oliwia Krasowska
  • Inspicjent i drugi reżyser - Kamila Ziętek
  • Produkcja - Żuławski Ośrodek Kultury
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto