Ludzie bezmyślnie łamią zakazy kąpieli

- Nie bez powodu przy portach rybackich ustawione są znaki zakazujące morskiej kąpieli - mówi Krzysztof Chojnacki, kierownik ratowników WOPR w Jantarze. - Jest tam po prostu niebezpiecznie.
Zdaniem ratowników i rybaków, ludzie mogą zranić się tam o metalowe liny, służące do wyciągania kutrów rybackich. 

- Te liny czasem się naprężają i mogą wtedy kogoś uderzyć. Ludzie, którzy poczuli takie uderzenie na własnej skórze mają pretensje do rybaków. Tymczasem to ich wina, ponieważ w okolicy tych lin nie wolno się kąpać - mówi Roman Cieśluk, rybak z Jantara.


Jeszcze większe zagrożenie stwarza jednak metalowa beczka, która ustawiona jest w wodzie, kilkadziesiąt metrów od brzegu. Niektórzy podpływają do niej, wchodzą na nią, a następnie skaczą na główkę.

- Jest tam około 1,5 metra głębokości. Skoki do tak płytkiej wody mogą zakończyć się tragicznie - mówi Krzysztof Chojnacki. - Mimo że port rybacki jest poza kąpieliskiem strzeżonym, również próbujemy go pilnować. Już nie raz reagowaliśmy, gdy ludzie wchodzili tam do wody. Kazaliśmy im wychodzić, bo inaczej wezwiemy policję lub straż gminną. Dawaliśmy też pouczenia.

Ostatnio w Jantarze, doszło do groźnego zdarzenia właśnie na terenie portu rybackiego. Ratownicy musieli wyciągnąć z wody 12-letnią dziewczynkę, która na materacu pływała niedaleko metalowej, rybackiej beczki w wodzie. Akcja zakończyła się pomyślnie, ale mało brakowało, by doszło do tragedii.

- Dziewczynka zsunęła się z materaca i wpadła do wody. Prądy wsteczne zabierały ją w głąb morza. Na szczęście udało nam się ją uratować - mówi Krzysztof Chojnacki. - Rodzice tej dziewczynki nie powinni pozwolić jej pływać w tym miejscu. Ojciec jej został przez nas pouczony.


Przypomnijmy, mandat za kąpiel w miejscu niedozwolonym może opiewać nawet na kwotę 250 zł.