Problem może wydawać się błahy, ale te, na pozór niewinne zabawki, mogą być sporym problemem. Ratownicy wystosowali więc apel, w którym proszą o zwracanie uwagi na to, co dzieje się z popularnymi “dmuchańcami”, które zabieramy ze sobą na plażę.
Wystarczy chwila nieuwagi, aby nadmuchany materac, czy kolorowe koło zostało porwane przez wiatr. Jeśli zabawka znajdzie się daleko w wodzie, może nawet przyczynić się do zorganizowania akcji ratowniczej.
„Takie “coś” potrafi bardzo szybko przemieścić się po powierzchni wiele kilometrów na sąsiednie kąpieliska oraz może uruchomić akcję poszukiwawczo-ratowniczą. Taka sytuacja zaangażuje kilkudziesięciu Ratowników, wszystkie służby działające na wodzie, kilkanaście jednostek motorowodnych, bardzo często śmigłowiec i może trwać wiele godzin. W tym momencie do prawdziwej akcji nie będzie już kogo wykorzystać.”- informują urlopowiczów ratownicy sopockiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Warto dodać, że apel nie jest tylko hipotetyczną pogadanką. Sytuacja z uruchomieniem akcji ratunkowej miała miejsce w ubiegłym tygodniu na wodach Zatoki Gdańskiej.
„Na zdjęciu jest dmuchane zwierzątko, które uruchomiło akcje poszukiwawczą na Zatoce Gdańskiej w dniu 27 czerwca. Została odnaleziona około 800 m od brzegu, ma głowę, nóżki oraz rączki, czyli przypomina z daleka człowieka.”- tłumaczą w swoim apelu WOPR-owcy.
Biorąc pod uwagę bezpieczeństwo swoje oraz innych plażowiczów, warto mieć to na uwadze podczas beztroskiego wypoczynku na plaży. Jeśli zauważymy, że nasza zabawka zniknęła - zgłośmy to.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?