Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mierzeja Wiślana. Spadła na nas chmura rosyjskich zakłócaczy radarów?

red
Rosyjski Su 24 - taka maszyna mogła zrzucić zakłócacze nad Bałtykiem
Rosyjski Su 24 - taka maszyna mogła zrzucić zakłócacze nad Bałtykiem Mil.ru
Mierzeja Wiślana. Meteorolodzy zaobserwowali na swoich radarach pewne anomalie w okolicach polskich wód terytorialnych i rodzimej części Mierzei Wiślanej. Mogły to być tzw. dipole, rosyjskie zakłócacze radarów. Były obawy, że część z nich mogła wylądować w okolicach Krynicy Morskiej.

Na zamieszczonych przez meteorologiczny portal zapisach radarów meteorologicznych widać pojawiającą się na Bałtyku, "znikąd", na wysokości Obwodu Kaliningradzkiego, chmurę. Obiekt przesuwa się następnie w kierunku polskich wód terytorialnych, rozprasza się w okolicy Krynicy Morskiej. Warto dodać, że tego dnia niebo nad Bałtykiem było zupełnie czyste.

- Zakłócenia radarów meteorologicznych są zjawiskiem częstym i znanym - piszą autorzy portalu Meteomodel.pl. - Jednak takiego zaburzenia żaden z nas nie pamięta. Zdziwienie budzi przede wszystkim jego forma – zwielokrotnionych ósemek. Całość zjawiska rozpoczyna się o godz. 14.30 (na wysokości granicy rosyjsko-litewskiej), a ostatnie zakłócenie radaru pokazuje się o godz. 23.00 w okolicy Krynicy Morskiej.
Po dłuższej analizie i lekturze doszliśmy do wniosku, że prezentowane skany radaru, mogą wskazywać na użycie (lub eksplozję) w pobliży granicy polsko-rosyjskiej, wojskowego zagłuszacza radaru (efekt testu chaffa).

Zagłuszacze radarów to po prostu umieszczone w pojemnikach drobne paski metalu ze specjalnego stopu (także towrzyw), które "rozpylone" w powietrzu, np. za pomocą specjalnych ładunków, kryją potencjalny cel przed radarowym namiarem, zamazują obraz na ekranie radaru. To dość proste rozwiązanie, znane już w czasach II wojny światowej.

Dodajmy, że w czasie gdy pojawiła się "chmura", rosyjska Flota Bałtycka prowadziła na poligonie w Obwodzie Kaliningradzkim ćwiczenia desantowe.

Były obawy, że część chmury dipoli mogła dolecieć do polskiej części Mierzei Wiślanej i spaść w lesie. Byłoby to o tyle niebezpieczne, że materiał, z którego zrobione są zakłócacze, może być szkodliwy dla ludzi.

- Informację tę znam tylko z doniesień medialnych - tłumaczy kpt. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik prasowy Morskiego Oddziału Straży Granicznej, który ma też swój garnizon w Krynicy Morskiej. - Nie mieliśmy natomiast żadnych sygnałów od mieszkańców o zakłócaczach, nasi ludzie patrolujący Mierzeję Wiślaną także nie stwierdzili żadnych elementów, o których mowa.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto