Na miejscu pracują saperzy, a także trwa przeszukiwanie i oczyszczanie całego terenu. Saperzy przeszukują teren pod budowę kanału pod kątem obecności materiałów wybuchowych. Obawa, że mogą tam znajdować się niewybuchy jest jednak uzasadniona, na terenie mierzei w 1945 roku toczyły się walki pomiędzy wojskami radzieckimi a niemieckimi. Warto także podkreślić, że oprócz tego, że tutaj toczyły się walki, tutaj także te walki się zakończyły. Żołnierze, którzy szli do niewoli, właśnie w tym miejscu zostawiali sprzęt. Ten nie zawsze był niszczony, czasem porzucony.
Oprócz prac, polegających na przeszukiwaniu terenu pod przekop, trwają tam również działania, związane z usuwaniem karpin, czyli tych podziemnych części tych drzew, które wycięto wiosną. Cały teren, na którym prowadzone są prace został ogrodzony płotem. Na miejscu budowane jest również tymczasowe biuro dla pracowników. - Po zakończeniu prac saperskich, wykonawca przystąpi do usuwania karpin (drewno części podziemnej drzewa wraz z pniakiem pozostałym po ścięciu) oraz równolegle organizować będzie zaplecze budowy - poinformowała Magdalena Kierzkowska, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Gdyni.
Prace ruszą na przełomie kilku tygodni
Na przełomie grudnia i stycznia mają rozpocząć się kolejne działania. Będą to tzw. prace hydrotechniczne, związane m.in. z budową nabrzeża przeładunkowego od strony Zatoki Gdańskiej. Teren pod budowę kanału żeglugowego na Mierzei Wiślanej w październiku został oficjalnie przekazany polsko-belgijskiemu konsorcjum Besix/NDI, które jest wykonawcą inwestycji.
Podpisanie umowy na przekop mierzei zostało podpisane w Elblągu. Przypomnijmy, że podczas uroczystości kapitan Wiesław Piotrzkowski, dyrektor Urzędu Morskiego w Gdyni wyjaśnił, że prace rozpoczną się od budowy przyczółków i nabrzeży od strony Zatoki Gdańskiej. Ma to pozwolić na bezpośredni transport materiałów budowlanych drogą wodną.
Przekop ma uniezależnić Polskę od Rosji
Zdaniem Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej kanał żeglugowy na mierzei uniezależnić Polskę, poprzez zapewnienie swobodnego dostępu z Zalewu Wiślanego do Bałtyku. Dzięki temu możliwe będzie pominięcie kontrolowane przez wpływy rosyjskie Cieśniny Pilawskiej. Kanał żeglugowy ma również poprawić dostęp do elbląskiego portu.
- To nie my wymyśliliśmy koncepcję i proces budowy, realizację przekopu Mierzei Wiślanej. Ten projekt powstał jeszcze za czasów komuny, kiedy mówiono, że jedynym sposobem na to, by otworzyć wschodnią Polskę, w tym port w Elblągu jest swobodny do niego dostęp. Jedynym sposobem na to, by rozwinąć tę część wybrzeża jest dostęp do morza. Realizacja tego projektu opiera się o wieloletniej dyskusji na ten temat. Nikt nie wymyślił nic lepszego dla Polski wschodniej, jak uwolnienie Zatoki Wiślanej spod jurysdykcji rosyjskiej
- powiedział minister Marek Gróbarczyk w rozmowie z Polskie Radio 24.
Z decyzją o budowie kanału nie zgadzają się m.in. działacze Obozu dla Mierzei Wiślanej. Wystosowali oni oficjalne pismo do Komisji Europejskiej, w którym proszą instytucję o zajęcie oficjalnego stanowiska w tej sprawie.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?