Mija rok od morderstwa Pauliny spod Łomży. Prokuratura wciąż gromadzi materiał dowodowy

Ofiarą 20-latka była mająca 23 lata Paulina. Pochodząca z Balik dziewczyna od początku 2020 roku mieszkała z przyjaciółką w Białołęce. 7 marca między koleżankami doszło do kłótni, po której Paulina spakowała niezbędne rzeczy i wyszła z domu. Swojej przyjaciółce miała powiedzieć, że jeszcze nigdy nikt jej tak nie potraktował i nie wyrządził takiej krzywdy. Według ustaleń dzień później, 8 marca, 23-latka pojawiła się w Nowym Dworze Gdańskim i odwiedziła swojego byłego chłopaka. W tym dniu kontakt z dziewczyną się urwał, a z mediów społecznościowych zniknęły jej profile.

O zaginięciu Pauliny policja poinformowała 24 kwietnia - wcześniej w poszukiwania 23-latki zaangażowała się Fundacja Na Tropie. Pod koniec miesiąca wizerunek dziewczyny publikowany był już przez wszystkie lokalne media. Poszukiwania zakończyły się 30 kwietnia, jednak ich finał był tragiczny - niedaleko wsi Piotrowo odnaleziono szczątki zaginionej dziewczyny. Potwierdziły to późniejsze badania DNA, o czym Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała pod koniec maja 2020 roku.

-Wyniki badań DNA pozwoliły nam potwierdzić, że znalezione szczątki to zaginiona Paulina. Wszystkie wcześniejsze czynności na to wskazywały, ale dzięki badaniom mamy już potwierdzenie

- mówiła wówczas prokurator Grażyna Wawryniuk z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Uczestniczące w czynnościach na miejscu osoby mówiły, że widok był drastyczny. Ciało dziewczyny zostało poćwiartowane, miało zostać ono również oskórowane i zakopane w różnych, oddalonych od siebie miejscach w polu. Dopiero kilka dni później odnaleziono głowę ofiary. Patryk D. miał wówczas powiedzieć śledczym, że wyrzucił ją do rzeki.

Badania wykazały, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci dziewczyny było zagardlenie. W terminologii sądowej oznacza to uduszenie spowodowane przez bezpośredni i mechaniczny ucisk na szyję człowieka.

20-latek sam miał wskazać śledczym miejsce ukrycia zwłok. Podejrzanemu przedstawiono zarzut z artykułu 148. kodeksu karnego dotyczący zabójstwa. Zatrzymany przyznał się wówczas do winy i złożył obszerne wyjaśnienia. W sobotę 2 maja decyzją sądu Patryk D. został skierowany do aresztu tymczasowego na 3 miesiące.

Od maja 2020 roku Patryk D. przebywa w areszcie. Na przełomie lipca i sierpnia Prokuratura Okręgowa w Gdańsku poinformowała, że śledztwo w tej sprawie zostało przedłużone do 30 października, a podejrzany pozostanie do tego czasu w areszcie. W czwartek 29 października przekazano, że podjęta została decyzja o przedłużeniu aresztu dla chłopaka do 25 stycznia 2021 roku. Na dzień 30 stycznia tego samego roku został natomiast przesunięty termin zakończenia śledztwa w sprawie zabójstwa.

- Postępowanie w tej sprawie toczy się, jest cały czas zbierany materiał dowodowy. W tej chwili prokuratura oczekuje na sporządzenie opinii sądowo-psychiatrycznej po zakończonej obserwacji podejrzanego, opinii dotyczącej oceny stanu zdrowia psychicznego podejrzanego. Oczekujemy też na przekazanie innych opinii, które zostały zlecone, jak również informacji z Facebooka dotyczącej korespondencji między poszkodowaną a podejrzanym - powiedziała portalowi Żuławy TV prokurator Grażyna Wawryniuk.

Gdańska prokuratura okręgowa informuje, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie jest kontynuowane. Termin śledztwa został przedłużony do 30 kwietnia, natomiast tymczasowego aresztowania do 25 kwietnia. Nadal gromadzony jest materiał dowodowy, w tym prokurator oczekuje na sporządzenie i przekazanie opinii po przeprowadzonej obserwacji sądowo-psychiatrycznej podejrzanego.