W początkach stycznia 1940 r. na terenie obozu Stutthof zebrał się policyjny sąd doraźny (Standgericht), który w obecności komendanta Maxa Paulego skazał na śmierć 89 Polaków. Rozstrzelano ich w dwóch grupach: w styczniu i marcu 1940 r.
Tak styczniowe wydarzenia i ofiary wspominał więzień obozu Stutthof ks. Alfons Muzalewski:
"W pierwszej połowie stycznia 1940 r. wywieziono z obozu grupę działaczy gdańskich. Na apelu wieczornym wywołano 18 działaczy gdańskich. Byli to m.in.:
- Ks. Rogaczewski Franciszek,
- ks. Wiecki Bernard,
- Maciejewski Antoni – kolejarz z Nowego Portu,
- Różankowski Franciszek - inżynier z Rady Portu,
- Ziółkowski – komandor pilotów,
- Zdeb Jan urzędnik Rady Portu, Majkowski – urzędnik banku Przełęckich i Potockich,
- dr Kręcki,
- Nełkowski Witold – kolejarz,
- Chudzicki Tadeusz,
- Czyżewski Mieczysław – drukarz,
- Grabowski Leon — kolejarz,
- Wieczorkiewicz Henryk – z drukarni gdańskiej,
- Kempiński Maksymilian – kolejarz,
- Cymorek – z Rady Portu.
Tych więźniów po wywołaniu ustawiono pod kuchnią. Było to wieczorem. Nikomu z nas nie wolno było do nich się zbliżyć. Potem wywieziono ich samochodem ciężarowym. Jak później dowiadywaliśmy od tych więźniów, którzy w tym czasie znajdowali się w Nowym Porcie, transport przybył do Nowego Portu. Tam przyłączono do nich jeszcze dwóch, m.in. księdza Władysława Szymańskiego i potem pojechali dalej."
Jak co roku, delegacja Muzeum, uczciła pamięć ofiar tych zbrodni zapalając znicze pod pomnikiem upamiętniających zamordowanych Polaków z Wolnego Miasta Gdańska.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?