MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowodworski ŻTS odniósł zwycięstwa w ligowych meczach - pokonane OSSM Sopot i Tur Bielsk Podlaski

Tomasz Chudzyński
W meczu z OSSM Sopot gracze nowodworskiego ŻTS pokazali dobrą koszykówkę, w każdym niemal elemencie gry. Fot. ANNA ARENT
W meczu z OSSM Sopot gracze nowodworskiego ŻTS pokazali dobrą koszykówkę, w każdym niemal elemencie gry. Fot. ANNA ARENT
Znakomitą postawę wykazali gracze nowodworskiego ŻTS w dwóch ostatnich meczach, rozegranych w ramach II ligi. Po fatalnej porażce z Rosasport Radom, gracze prowadzeni przez trenera Zbigniewa Balińskiego najpierw ...

Znakomitą postawę wykazali gracze nowodworskiego ŻTS w dwóch ostatnich meczach, rozegranych w ramach II ligi. Po fatalnej porażce z Rosasport Radom, gracze prowadzeni przez trenera Zbigniewa Balińskiego najpierw znokautowali w meczu rozegranym awansem zespół OSSM Sopot, a następnie pokonali w dość zażartym, wyjazdowym spotkaniu Tura Bielsk Podlaski.

Te dwa zwycięstwa spowodowały, że ekipa nowodworskiego ŻTS przesunęła się na czwarte miejsce w tabeli gr A.

ŻTS Nowy Dwór Gd. - OSSM Sopot 74:50 (18-10, 15-13, 22-13, 19-14)

Tur Bielsk Podlaski - ŻTS Nowy Dwór Gd 67:74 (20-19, 15-16, 24-17, 8-22)

Jeszcze przed meczem z drużyną juniorów z Sopotu trener Zbigniew Baliński był pełen obaw. Utalentowana, koszykarska młodzież z Sopotu zyskuje doświadczenie ligowe, a przed spotkaniem w Nowym Dworze Gd. mieli lepszy bilans gier od ŻTS.

Tymczasem gracze ŻTS nie przypominali już tej drużyny, która męczyła się strasznie w spotkaniu z Radomiem. Widać było, że na parkiet wyszli bardzo mocno zmotywowani. Grali od początku bardzo agresywnie w obronie, mądrze taktycznie, ataki były szybkie i przede wszystkim skuteczne. Goście na pewno nie byli łatwym rywalem jednak w tym starciu byli skutecznie blokowani. Każda z kwart przebiegała pod dyktando gospodarzy. Już w pierwszej części gry zaznaczyła się wyraźna przewaga miejscowych graczy, którzy wygrali ją różnicą ośmiu punktów.

Praktycznie goście nie byli w stanie w całym meczu choćby zbliżyć się wynikiem do grających bardzo dobre spotkanie nowodworskich graczy.

- Mieliśmy prawo obawiać się tego meczu, bo dyspozycja naszych graczy była wielką niewiadomą - zaznacza trener Zbigniew Baliński. - Juniorzy OSSM są z roku na rok coraz groźniejsi. Gra w drugiej lidze hartuje tych młodych zawodników. Zresztą w tym sezonie ich wyniki mówią same za siebie. Przed meczem z ŻTS mieli od nas lepszy bilans gier. Wiedzieliśmy jednak, jak oni będą grać, przygotowaliśmy odpowiednią taktykę. Okazała się ona skuteczna, choć kilka razy pozwoliliśmy naszym rywalom na zbyt wiele. Cieszę się jednak, że moi gracze podeszli do tego meczu bardzo skoncentrowani i przeważali w każdym elemencie gry.

Przewaga graczy ŻTS na początku czwartej kwarty osiągnęła 20 punktów. Gracze z Sopotu nie byli już w stanie tego odrobić. Ozdobą całego spotkania były dwa wsady zawodników ŻTS - Marka Kiełczewskiego, który przeprowadził samotny kontratak po udanym przechwycie oraz Bartosza Kobusa. Oba zagrania wzbudziły aplauz publiczności a zawodnicy otrzymali gromkie brawa. Kiełczewski pierwszy pokazał chyba pierwszy raz od początku sezonu, że ma naprawdę niezłe umiejętności (zaliczył jeszcze dwa trafienia za trzy).

Dlatego można było być optymistycznie nastawionym do kolejnego meczu. Tym razem koszykarze ŻTS mieli spotkać w Bielsku Podlaskim z miejscowym Turem. Trener Baliński zapowiadał przed tym meczem walkę o zwycięstwo i je osiągnął... choć to wyjazdowe spotkanie było prawdziwą, koszykarską "wojną".

Rywale walczyli o trzecie w tym sezonie zwycięstwo, a zadaniem nowodworskiej ekipy było do tego nie dopuścić.

Rozpoczęło się od prowadzenia gości. W zespole Tura dobrze grali Łukasz Kuczyński (22 pkt w tym spotkaniu) oraz Tomasz Kowalik (10 pkt). W zespole nowodworzan dobry mecz rozgrywali Marek Urbaniak i Tomasz Nosek. Spotkanie było bardzo wyrównane - pierwsza połówka zakończyła się remisem 35:35. Po wznowieniu gry, na początku trzeciej kwarty, zaznaczyła się przewaga gospodarzy, którzy z zaciekłością szturmowali strefę nowodworskiej ekipy. Gracze Tura zdołali wypracować już ośmiopunktową przewagę, lecz zrywający się do akcji koszykarze ŻTS odrabiali straty. Nie wyglądało to zbyt dobrze, choć w nowodworskiej ekipie dobrze punktował Bartosz Kobus, który zaangażowanie w tym meczu okupił urazem nosa. Jednak na ostatnią przerwę w spotkaniu podopieczni trenera Balińskiego schodzili z 7 punktową stratą.

Koszykówka jest jednak tego rodzaju grą, w której sytuacja może się zmienić w ciągu kilkunastu sekund. To, co zrobili gracze ŻTS na początku czwartej kwarty było majstersztykiem. Pięć trafień zza linii 6 m. 25 cm (w tym trzy rzuty Jakuba Bogusza, po jednym Iglińskiego i Urbaniaka) pozwoliło odrobić straty oraz wyjść na prowadzenie. Kolejne trafienia zaliczyli Kobus i Kamiński, a rywale nie byli w stanie odpowiedzieć żadnym trafieniem. Mecz zakończył celny rzut Urbaniaka i trafienie za trzy punkty Michała Cebuli.

Teraz graczy ŻTS czeka ligowy mecz z zespołem akademików AZS z Warszawy. Mecz odbędzie się na wyjeździe. Natomiast rundę zakończy spotkanie z Astorią Bydgoszcz 16 grudnia, które odbędzie się w Nowym Dworze Gd.

**

Pomeczowa statystyka

**
Spotkanie z OSSM
Kiełczewski 8, Igliński 12, Nosek 2, Cebula 5, Bogusz 5, Urbaniak 6, Makander 6, Kamiński 12, Kobus 8, Redek 10.
Spotkanie z Turem
Kiełczewski 3, Igliński 11, Nosek 9, Cebula 4, Bogusz 12, Urbaniak 12, Makander 3, Kamiński 12, Kobus 8, Redek 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto