Nowy Dwór Gd. Pogorzelcy czekają na remont kamienicy przy ul. 3 Maja

Kosztorys napraw opiewa na blisko 550 tysięcy złotych. Sam remont dachu wraz z więźbą dachową pochłonie 200 tysięcy. Na koncie wspólnoty nie ma jeszcze takich pieniędzy. Na bieżąco wpływają pieniądze ze zbiórek, pomoc z miejskiego budżetu, odszkodowanie z ubezpieczalni.


– Mamy gotową dokumentację, projekt odbudowy spalonego budynku – tłumaczy Marek Szewczyk z Zarządu Nieruchomości w Nowym Dworze Gd., który administruje kamienicą. – Żeby rozpocząć inwestycję potrzebujemy około 200 tysięcy złotych, a na chwilę obecną brakuje nam do tej kwoty około 50 tysięcy. Zaczniemy od dachu, bo to najpilniejsza sprawa. 
Pożar kamienicy wydarzył się niecałe dwa miesiące temu. Ogień zniszczył poddasze oraz dach budynku. Mieszkania na niższych piętrach zostały zalane w czasie akcji ratunkowej. Od tego czasu budynek jest wyłączony z użytkowania. 
Pogorzelcy przenieśli się do wynajętych mieszkań, część z nich przebywa u swoich bliskich.
– W naszej kamienicy mieszka dziesięć rodzin – mówi Alicja Bodziacka, mieszkanka. – Obecnie każdy z nas wynajmuje jakieś lokum, albo poszukuje mieszkania. Jest ciężko. Wszyscy chcemy jak najszybciej wrócić do domu, jednak zdajemy sobie sprawę, że może to nastąpić dopiero w przyszłym roku.

Przed nami remonty zniszczonych mieszkań, zbijanie tynków, odgrzybianie ścian. Pracy jest bardzo dużo.
Pogorzelcy obawiali się czy w wyniku pożaru uszkodzeniu nie uległy ściany kamienicy, jednak eksperci stwierdzili, że tym nic nie zagraża.
– Na pewno konieczne będzie przemurowanie kominów, wymiana instalacji elektrycznej w obiekcie- wylicza Marek Szewczyk. – Poza tym wspólnota będzie musiała zaciągnąć kredyt na dokończenie remontu. Obecnie prowadzimy rozmowy z bankami i staramy się wynegocjować jak najlepsze warunki kredytowanie, z niskim oprocentowaniem.
Cały czas trwają zbiórki datków dla poszkodowanych rodzin. W czasie dożynek trwała także kwesta dla pogorzelców.
– Chociaż symbolicznie, ale wiele osób wsparło akcję – mówią wolontariuszki ze stowarzyszenia "Nadzieja i Pomoc". – Nie wszyscy wiedzą o pożarze i kłopotach pogorzelców. Zwłaszcza osobom spoza miasta tłumaczyliśmy komu pomagamy.