Obniżenie subwencji państwowych przeznaczanych na oświatę nie ma nic wspólnego z obecnie panującą pandemią. Kwoty zostały opracowane i przedstawione samorządom jeszcze przed jej wybuchem. Niemniej jednak wiele osób obawia się nadchodzących cięć związanych właśnie z wirusem COVID-19.
Według Związku Nauczycielstwa Polskiego, niektóre samorządy wykorzystują pracę zdalną, żeby zaoszczędzić na wynagrodzeniach pracowników oświaty. W ankiecie przeprowadzonej przez ZNP 62.1% nauczycieli przyznało, że prowadzenie zajęć na odległość spowodowało obniżenie ich pensji, natomiast 88.5% stwierdziło, że nie otrzymało wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe. Badania przeprowadzone zostały na przełomie kwietnia i maja, udział w nich wzięło 4422 nauczycieli.
– Przepisy dają dużą swobodę dyrektorom placówek. Jeśli do tego ma na nich wpływ organ prowadzący, a przecież wiemy, że ma, to mamy taką oto niepokojącą sytuację. Obecnie monitorujemy skalę problemu, wystąpimy do premiera, aby zareagował. Przygotowujemy też wzory pozwów. Nauczyciele, którym bezprawnie obniżono pensje, będą mogli iść do sądu – mówi Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZNP.
Spośród gminnych szkół wynagrodzenie za nadgodziny wypłaciły dwie placówki. Jak do sprawy podchodzi burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego? - Samorządy i dyrektorzy mają niewielkie pole manewru, ponieważ godziny, które przewiduje minimum programowe, muszą być zrealizowane. Tutaj nie ma możliwości oszczędzania, nie będziemy ciąć wynagrodzeń nauczycieli - mówi Jacek Michalski. - Prawdopodobnie zrezygnujemy jednak z dodatkowych godzin zajęć. Ucierpią również pracownicy administracji i obsługi, których karta nauczyciela nie obowiązuje. Sugerowaliśmy dyrektorom ograniczenie zatrudnienia o pewien wymiar procentowy.
Kolejnym problemem jest obniżenie subwencji oświatowych, które w obecnej sytuacji jest dla samorządów szczególnie dotkliwe. Gmina Nowy Dwór Gdański na utrzymanie placówek oświatowych corocznie wydaje 23 miliony zł, przy subwencji państwowej pokrywającej 10 milionów. Kasa samorządowa musi przygotować się również na wrześniową 6% podwyżkę dla nauczycieli.
- Oczywiście, że obecna subwencja jest niewystarczająca, ale ona od wielu lat jest już niewystarczająca. Jako samorząd absolutnie nie zauważyliśmy, by w subwencji oświatowej te obiecane 6% podwyżki było w jakikolwiek sposób zabezpieczone - stwierdza burmistrz Michalski.
W przypadku powiatu nowodworskiego różnica pomiędzy otrzymywanymi subwencjami a kosztem utrzymania placówek oświatowych nie jest tak wysoka, jak w przypadku gminy. Kwota subwencji to około 12.5 miliona złotych przy wydatkach wynoszących 15 milionów złotych. - Pewne decyzje podjęliśmy zaraz po otrzymaniu informacji o obniżeniu subwencji przeznaczonej na działanie oświaty. W projektach organizacyjnych, które w życie wejdą wraz z nowym rokiem szkolnym, zaproponowaliśmy zmniejszenie zatrudnienia tam, gdzie jest to możliwe - tłumaczy starosta Jacek Gross.
- Im więcej zatrudnionych jest pracowników administracji i obsługi, tym więcej ograniczeń. Nasze wytyczne nie mówią o zwolnieniach, a jedynie ograniczeniu zatrudnienia. Konkretne decyzje podejmowane są jednak bezpośrednio przez dyrektorów placówek.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?