Nowy Dwór Gdański. Osobom, które powiadomiły strażaków o rzekomym zdarzeniu grozi od 6 miesięcy do 8 lat. To kara przewidziana przez kodeks karny, dla osób świadomie informujących o nieistniejącym zagrożeniu.
Przypomnijmy, sprawa miała swój początek późnym wieczorem pod koniec lutego. Miejscowa jednostka odebrała zawiadomienie o pożarze domu i stajni w Kępinach Małych.
Zobacz także: Nowy Dwór Gdański. Wezwali strażaków do pożaru, którego nie było
Do akcji ratunkowej ruszyły wszystkie jednostki strażackie będące w dyspozycji - dwa wozy ze strażakami zawodowymi z Nowego Dworu Gdańskiego, dwa z OSP z Marzęcina. Dotarły także powiadomione przez kogoś ekipy pogotowia z... Elbląga. Na miejscu jednak okazało się, że... żadnego pożaru nie ma. Całe zgłoszenie nosi znamiona głupiego, złośliwego żartu.
- Nie było żadnych symptomów zagrożenia, właściciele posesji mającej się palić o niczym nie wiedzieli, byli zaskoczeni - mówi st. kpt. Tomasz Komoszyński z nowodworskiej straży pożarnej. - Zawiadomiliśmy policję o tym fałszywym alarmie.
Strażacy oszacowali koszty wyjazdu do fałszywego alarmu na 1300 zł. Prawdopodobnie pokryciem tej sumy zostanie obciążony osoba, która zostanie uznana winną fałszywego zawiadomienia.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?