Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Sporo emocji po ubiegłotygodniowych derbach. Jedna z drużyn piątej ligi zrezygnowała z gry

Redakcja
Facebook Mady Ostaszewo
Miniona kolejka przyniosła sporo emocji. W derbowym meczu zmierzyły się LKS Żuławy oraz Czarni Przemysław. Nie brakuje również zmian w tabeli, jedna z drużyn wycofała się z rozgrywek.

Keramzyt Szprudowo nie będzie już dłużej rozgrywać meczów w piątej lidze - drużyna wycofała się z gry o awans do IV ligi. O awans powalczy teraz piętnaście zespołów. Najgorzej wygląda sytuacja Czarnych Przemysław, którzy w ostatniej kolejce przegrali w derbach z drużyną z Nowego Dworu Gdańskiego 0:1.

- W 13 ligowym spotkaniu, pomiędzy nami a Żuławami, goście swoją ostatnią wygraną 0:1 doprowadzili do wyrównania naszych pojedynków bezpośrednich 5-3-5 - wyjaśniają w mediach społecznościowych Czarni Przemysław. - Graliśmy z sobą już wielokrotnie, ale nawet przegrywając większą różnicą bramek, potrafiliśmy stworzyć więcej zagrożenia pod bramką rywala. Dziś niestety nie potrafiliśmy poważniej zagrozić bramce Żuław. Nowodworzanie grali lepiej, stwarzali okazje, które rozbijaliśmy w obronie lub ratował nas Markiewicz. Kilkukrotnie mieliśmy szczęście, bo ofensywni gracze gości dokonywali złych wyborów. Niestety trudno odpierać ataki przez całe spotkanie i na 15 min przed końcem po rzucie rożnym popełniliśmy błąd w kryciu i zrobiło się 0:1. W ostatnich minutach bliżej było podwyższenia niż doprowadzenia do wyrównania - dodają Czarni. Jedynego gola w derbowym spotkaniu strzelił Karol Szwec.

Z kolei Mady Ostaszewo w ostatniej kolejce zremisowały z Tęczą Brusy 3:3. Zespołowi udało się zdobyć jeden punkt, pomimo okrojonego składu, w jakim pojechali na to spotkanie. - Na sobotni mecz z Tęczą Brusy nasi seniorzy udali się w mocno okrojonym składzie (urazy, pauza za kartkę, względy osobiste), co wymusiło roszady w ustawieniu - opisuje zespół z Ostaszewa. - Niestety, cztery minuty później nie mieliśmy już tyle szczęścia. Po dośrodkowaniu w pole karne z rzutu wolnego niepilnowany zawodnik Tęczy strzałem głową w długi róg bramki dał prowadzenie gospodarzom. Do końca pierwszej połowy staraliśmy się doprowadzić do wyrównania, ale brakowało przysłowiowej „kropki nad i”. Po przerwie ruszyliśmy do odrabiania strat. Sygnał do ataku dał Paweł Majka, uderzając nad poprzeczką po podaniu Mateusza Olesia. Do wyrównania doprowadziliśmy w 50. minucie, kiedy to Mateusz Oleś-strzelając na raty-pokonał bramkarza gospodarzy. Chwilę później, po indywidualnej akcji, Piotrek Wardowski z ostrego kąta uderzył w spojenie bramki.

Emocji w tym spotkaniu nie zabrakło do ostatniego gwizdka. - Kiedy już wszyscy czekali na ostatni gwizdek sędziego, Tęcza, w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, doprowadziła do wyrównania… Trzeba szanować punkt wywalczony w Brusach, ale chyba nikt w naszej drużynie nie ma wątpliwości, że w tym meczu powinniśmy zgarnąć pełną pulę - dodaje zespół z Ostaszewa.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto