Pomorze. Jest wstępny raport Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych w sprawie wypadku motolotni w Kątach Rybackich, na Mierzei Wiślanej. Poważnie poparzony został pasażer motolotni, a także jej pilot.
Przypomnijmy, maszyna zapaliła się w powietrzu, nad Zalewem Wiślanym. Pilot zdołał wodować płonącą motolotnią w okolicach portu w Kątach Rybackich.
Zobacz także: Pomorze. Wypadek motolotni w Kątach Rybackich. Są poparzeni
Tuż po wypadku przypuszczano, że przyczyną wybuchu ognia mogłoby być rozszczelnienie zbiornika paliwa. Późniejsze badania to wykluczyły. Przyczyną pożaru miały być natomiast pewne wady konstrukcji, głównie układu wydechowego maszyny, które spowodowały najpierw awarię rury wydechowej, a w następstwie zapalenie się zbiornika paliwa, wykonanego z tworzywa sztucznego (elastyczne baki są stosowane w tego typu konstrukcjach - red.).
- Stwierdzono [...], że rury wydechowe (szczególnie lewa) silnika przebiegały bardzo blisko tylnej ściany plastikowego zbiornika paliwa - czytamy w raporcie. - Dodatkowo, w miejscu gdzie lewa rura wydechowa przebiegała najbliżej zbiornika, w odległości około 20 cm od cylindra, stwierdzono pęknięcia spawu rury. Brakujące części spawu tworzyły otwory, z których niektóre były skierowane na ścianę zbiornika paliwa. Komisja rozpatruje najbardziej prawdopodobną na tym etapie badania hipotezę, że pęknięcie spawu rury wydechowej spowodowało wydostawanie się bardzo gorących spalin i płomienia w kierunku zbiornika paliwa i jego perforację. Doprowadziło to do zapalenia par paliwa i pożaru motolotni w powietrzu. Przeprowadzone oględziny motolotni nie wskazują, aby pożar był następstwem rozszczelnienia układu paliwowego bądź zwarcia w instalacji elektrycznej.
Sprawdź koniecznie: Pomorze. Ciężki stan rannego pasażera motolotni
Co ważne, zmian w konstrukcji motolotni miał dokonać sam właściciel maszyny, pilotujący ją feralnego dnia.
- Po ostatnim dopuszczeniu motolotni do lotu w dniu 25 kwietnia 2013 r., pilot dokonał wymiany wózka (część podwieszona pod skrzydło motolotni, w której mieszczą się m.in. silnik, układ sterowania, miejsca pasażerów i pilota), w którym zmodyfikował łoże i zabudował silnik. Po tych modyfikacjach motolotnia wylatała około 40 godz.
Komisja zaleciła wszystkim właścicielom motolotni i komisjom dopuszczającym maszyny tego typu do lotu, o dokładne sprawdzenie stanu technicznego maszyn, w szczególności zachowania odpowiednich odległości elementów układu paliwowego i wydechowego, by nie dopuścić do nagrzewania się zbiorników paliwa. Komisja przestrzega także użytkowników przed dokonywaniem samodzielnych, nieuprawnionych modyfikacji motolotni.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?