Łacha będzie niejako efektem ubocznym pogłębiania dna przy ujściu Wisły. Ten odcinek rzeki został mocno zapiaszczony i spłycony po powodzi z maja 2010 r. Masy wody powodziowej fali naniosły ogromne ilości osadu, konarów i mułu, które utrudniają właściwy odpływ. Tzw. powodziowy rumosz mógłby uniemożliwiać pracę lodołamaczy w czasie zimowego zalodzenia rzeki. Według obliczeń usunąć trzeba około180 tysięcy metrów sześciennych osadów, aby zapewnić należytą drożność.
- Chcemy, by łacha była gotowa jeszcze przed sezonem lęgowym - mówi Piotr Kowalski z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku. - Mam nadzieję, że pogoda pozwoli rozpocząć prace w najbliższych dniach by wyspę zasiedlać mogły ptaki i foki. Mamy gotową całą dokumentację, łącznie z zezwoleniami i uzgodnieniami.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?