Przyczyną są względy ekonomiczne. Zdaniem przedstawicieli starostwa w Elblągu, prom kosztuje zbyt wiele. Roczny koszt waha się między 300 a 350 tys. zł. Przychody z biletów, zwłaszcza, że przeprawa funkcjonuje tylko sezonowo, nie są w stanie zapewnić utrzymania jednostki.
Co ciekawe, jeszcze w roku ubiegłym powiat elbląski zwracał się do samorządów powiatu nowodworskiego i miasta i gminy Nowy Dwór Gdański, o wsparcie finansowe tego przedsięwzięcia. Elblążanie argumentują, że drogą prowadzącą na Mierzeję Wiślaną, którą łączy prom, jeżdżą turyści, a to powiat nowodworski czerpie dochody z wczasowiczów. Pojawiły się także głosy, że klientów przeprawie zabrała wybudowany w 2003 r. most stały na Nogacie w Kępkach (inwestycja powiatu nowodworskiego). Żaden z samorządów w powiecie nowodworskim nie zgodził się jednak na takie rozwiązanie.
ZOBACZ KONIECZNIE: Promem jest szybciej i taniej
Zarząd powiatu w Elblągu oczekuje do końca marca ewentualnych deklaracji finansowych ze strony zainteresowanych samorządów. Na razie będą prowadzone dalsze przygotowania do likwidacji przeprawy promowej, zgodnie z wcześniej przyjętym harmonogramem. Już po zamknięciu przeprawy miałby zostać ogłoszony przetarg na sprzedaż promu.
- Z uwagi na ograniczone środki w budżecie nie byliśmy w stanie wspierać finansowo promu - mówi starosta powiatu nowodworskiego, Ewa Dąbska. - Uważam jednak, że można spróbować poszukać innych rozwiązań i prom utrzymać. Zwłaszcza, że przecież "otwieramy" się na turystykę wodną, promujemy szlaki. Poza tym z przeprawy korzystają mieszkańcy podzielonej rzeką wsi. Wydaje się zatem, że likwidacja nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem.
Ewa Dąbska sugeruje, że prom mógłby zostać przekazany w ręce prywatnego operatora (firmy lub stowarzyszenia), jak ma to miejsce np. na przeprawie promowej w Mikoszewie.
- Znalazł się podmiot, który jest zainteresowany zarządzaniem tą jednostką - zaznacza Dąbska. - Z analiz, które przedstawił wynika, że jest w stanie ograniczyć koszty funkcjonowania promu nawet o 50 proc. Są również plany zagospodarowania terenów wokół przystani promowej. Prowadzimy rozmowy na ten temat.
Nie jest wykluczone, że jeśli powiat elbląski zgodzi się na takie rozwiązanie, samorządy z powiatu nowodworskiego zdecydują się ponieść część kosztów utrzymania promu.
- Na pewno nie byłyby to potężne sumy, ale myślę że około 5 tys. zł rocznie bylibyśmy w stanie wygospodarować - mówi starosta.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?