Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

" Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów jeszcze bliżej". O pewnym "Spadku" rozmawiamy z autorami scenariusza i reżyserem widowiska

red.
foto.Żuławski Ośrodek Kultury

“Spadek” to nowa produkcja, którą już niedługo zobaczymy na scenie Żuławskiego Ośrodka Kultury. O czym jest to przedstawienie?

Michał Marczak:
Spadek według mnie to komedia o losach pewnej rodziny, której relacje nie są dobre, a sytuacja zmusza ich do wspólnego działania w celu uzyskania pewnej korzyści. Coś na zasadzie przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów jeszcze bliżej. Oczywiście kością niezgody jest tytułowy spadek.

Żaneta Błaszczyk:
Dla mnie najważniejszą kwestią jest to, że pomysł na sam scenariusz powstał 12 lat temu i narodził się w głowie Michała. Po ponad dekadzie wracamy z przedstawieniem w odświeżonej wersji. Dopisałam sceny, które były potrzebne do tego by również współcześnie spektakl był na topie.

No właśnie. Spektakl wraca po tylu latach na scenę ŻOK-u. Skąd pomysł na odświeżenie przedstawienia?

Ż. B.: Już po pierwszej premierze usłyszeliśmy, że spektakl ma potencjał, dlatego po tylu latach chcieliśmy by mogło go zobaczyć jeszcze więcej osób i jak mamy nadzieję w dużo lepszej odsłonie. Myślę, że warto zaznaczyć to, że właśnie 13 lat temu, mnie i Michała połączył teatr a przyjaźń, która się z tego zrodziła trwa do dziś, a z niej powstają super pomysły.

M. M.
: Pomysł o powrocie przewijał mi się od momentu, kiedy przygotowywałem się do spektaklu „Kandydatki na żonę”, który również był przygotowywany przez scenę teatralną ŻOK-u. To był mój powrót na teatralne deski po 10 latach. Warto było sięgnąć po coś, co w mojej ocenie ma potencjał i było kiedyś docenione. Widziałem, że Krzysztof Kowalski ma dużo dobrych pomysłów i będzie to artystycznie wyglądać inaczej.

Ż.B.: Scenariusz jest pisany przez nas, więc wiadomo, że nas bawi, to chyba też ogromna przyjemność robić coś, co samemu się stworzyło. Ogromna pomoc Krzysztofa Kowalskiego pozwala nam na realizację tego spektaklu na takim poziomie, o jakim chyba nigdy nawet nie marzyliśmy. Fajnie też, że pomaga nam lokalna firma Stolmach, która stworzyła nam przestrzeń jak w profesjonalnym teatrze.

Ale zmiany w scenariuszu to nie jedyne "nowości", które czekają widzów, którzy “Spadek” już widzieli. Żaneta i Michał, sami zaprezentujecie się w zupełnie innych rolach niż dekadę temu, prawda?

Ż. B.: Tak, ja teraz gram rolę, której nie grałam wcześniej. Więc to dla mnie też zupełnie coś innego. Teraz wcielam się w postać, która jest naprawdę żywiołowa, a przy moim nowym partnerze scenicznym odkrywam się na nowo!

M. M.: Ja w sumie nie. Gram tę samą rolę, ale wymyśliłem sobie ją zdecydowanie w innej konwencji. No i mamy też innych partnerów scenicznych, przy których się rozwijamy. Wcześniej graliśmy z Żanetą parę.

Kolejna zmiana to Wasi sceniczni partnerzy. Jak układała Wam się współpraca?

Ż. B.: Mój nowy partner sceniczny jest ode mnie sporo młodszy, ale to nie stoi na przeszkodzie, by tworzyć razem zgrany duet. Jacek Bednarz jest bardzo profesjonalny i utalentowany, wiem, że to najlepszy wybór na mojego "scenicznego" męża.

M.M
.: Mnie z moją lepszą połową, czyli Pauliną Fortas gra się idealnie. Czuje, że nadajemy na tych samych falach, mamy podobne temperamenty. Paulina jest cholernie zdolna i czuje, że przy niej rozwijam skrzydła. Nasza para na pewno pokaże swoje charakterki. Poza tym dobrze jest się uzupełniać na scenie, co w naszym przypadku wychodzi bardzo dobrze.

Bilety na oba spektakle wyprzedały się ekspresowo. Widać, że nowodworska publiczność nie może się już doczekać “Spadku”. To chyba bardzo Was cieszy?


Krzysztof Kowalski:
To, że bilety rozeszły się tak szybko i tak chętnie to dla nas ogromny zaszczyt i dowód, że nowodworska publiczność nam po prostu ufa i z niecierpliwością czeka na nasze produkcje. Naszymi dotychczasowymi projektami udało nam się stworzyć poziom, który gwarantuje wyjątkowe przeżycia naszym widzom. Bo przecież to właśnie publiczność jest najważniejsza i bez niej nie byłoby teatru. Jako twórcy możemy tylko nieśmiało prosić o dalsze ich wsparcie i zagwarantować, że pomysłów na kolejne niesamowite projekty nam nie brakuje.

M. M.: Bardzo się cieszę, że udało się sprzedać bilety w ekspresowym tempie. Jednak to dodaje też trochę stresu. Bardzo staramy się by wszystko było dopięte na ostatni guzik! Nutka adrenaliny jest czymś pozytywnym, więc mam nadzieję, że ta presja zostanie przekuta na efekt sceniczny i doda nam powera

Ż. B.: Nigdy bym nie pomyślała, że ludzie będą tak chętnie kupować bilety na nasze spektakle. Czuje ogromną radość i dumę. Chcę dać z siebie wszystko na scenie by pokazać cudownej widowni jak ważni są dla nas i że to w nich mamy największe wsparcie i tego pozytywnego kopa do działania. Każdy zakupiony bilet jest też dla nas ogromnym wsparciem na realizację kolejnych spektaklu w ŻOK-u.

M.M.
: Myślę, że to też świadczy o tym, że mieszkańcy naszej gminy potrzebują teatru i my chcemy im go dać. Nam też jako aktorom zależy, by po tylu przygotowaniach móc pokazać ten spektakl kilka razy, więc jeśli warunki będą sprzyjające odświeżymy tytuł na początku przyszłego roku.

K.K. : Chyba mogę już zdradzić, że przyszły rok zapowiada się bardzo ciekawie jeżeli chodzi o teatralną scenę ŻOK-u. Już pracujemy nad kolejnymi tytułami z grupą młodzieżową oraz z Teatrem bez Kurtyny. Planujemy także autorski kabaret i coraz głośniej rozmawiamy o przeglądzie dla dzieci i młodzieży, który finalnie mógłby nawet okazać się festiwalem.

Czyli nasza publiczność musi być czujna. A co jeśli ktoś chciałby spróbować swoich sił na teatralnych deskach ŻOK-u?

K.K
. Ja osobiście jestem bardzo otwarty na współpracę. A wiem, że w naszym regionie nie brakuje ludzi bardzo zdolnych. To zresztą pokazał np. nasz projekt “Lato w teatrze”, kiedy mogliśmy pracować z bardzo zdolną młodzieżą z Żuław i Mierzei Wiślanej. Warto podkreślić, że biorąc udział w naszych projektach, uczestnicy mają możliwość współpracować z doskonałymi twórcami takimi jak Tomasz Stroynowski, wybitny muzyki i pedagog, Agnieszka Kochańczyk, projektantka kostiumów oraz scenografii filmowych i teatralnych, która współpracuje m.in. z ASP w Gdańsku czy też Katarzyną Polak, doskonałą choreografką i tancerką. Warunkiem koniecznym jest jednak gotowość na ciężką pracę.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto