- Policzyliśmy bociany na terenie parku i jego otuliny. Tylko 27 gniazd było zajętych. Martwi nas, że prawie tyle samo było pustych - mówi Wojciech Woch z PK "Mierzeja Wiślana". - Pięć lat temu, kiedy robiliśmy podobne badania, zasiedlonych gniazd było dużo więcej, bo 34.
Zdaniem przyrodników, na spadek liczebności bocianów mają wpływ zmiany w środowisku przyrodniczym. Jest mniej łąk kośnych, a więcej pól uprawnych.
- Przyczyną tego są zmiany w przyrodzie regionu. Bociany mają coraz mniej miejsc do żerowania - mówi Wojciech Woch. - W tym roku średnio w gnieździe stwierdziliśmy dwa młode bociany, a łącznie naliczyliśmy 70 piskląt. To trochę mało, ale doskonale wiemy dlaczego tak jest. Ptaki w tym roku przyleciały do nas dość późno, co miało duży wpływ na wyprowadzenie lęgów. Część z nich nie zdążyła tego zrobić. Powodem braku lęgów mogła być również szczególnie sucha wiosna.
Poprzednie tego typu badania na terenie Mierzei Wiślanej przeprowadzone były pięć lat temu.
- Bocianich gniazd na Mierzei Wiślanej jest tyle samo, co wtedy - wylicza Woch. - Jednak w tamtym okresie stwierdziliśmy w nich 87 piskląt, czyli prawie 20 więcej niż teraz. Liczba gniazd i platform nie uległa zmianie. Szkoda tylko, że samych bocianów jest mniej.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?