- Na szczęście udało nam się uratować zwierzę, ale ciekawe co by było, gdyby nikt go nie zauważył - mówi Wojciech Woch z PK "Mierzeja Wiślana". - W podobnej sytuacji mogą znaleźć się ludzie. Jeśli ktoś wpadnie do takiej dziury, to ma niewielkie szanse, aby wyjść własnymi siłami.
Bursztyniarze zostawiają w lasach, pomiędzy drzewami i krzewami, mało widoczne i bardzo głębokie doły, po wypłukanym piasku. Te niebezpieczne pułapki zagrażają zdrowiu, a nawet życiu osób, które tam spacerują.
- W miejscu, gdzie wydobywano bursztyn, powstaje dół, wokół którego pozostawiany jest urobek, czyli to, co zostało wypłukane spod ziemi. Czasem te dziury są zamaskowane i niewidoczne, dlatego w tych nadmorskich lasach należy zachować szczególną ostrożność - mówi Wojciech Woch.
Zobacz także: Nielegalni bursztyniarze zatrzymani w Krynicy Morskiej
- Największa koncentracja nielegalnego wydobycia bursztynu znajduje się na terenie leśnictwa Jantar oraz leśnictwa Przebrno - dodaje Jan Piotrowski z Nadleśnictwa Elbląg. - Na terenie leśnictwa Jantar nad morzem na wysokości Junoszyno, Jantar Leśniczówka oraz w pobliżu Wisły w miejscowości Mikoszewo.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?