Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Gminy Stegna odrzuciła uchwałę o podwyżce cen wywozu śmieci

Kamil Kucharski
Kamil Kucharski
Archiwum/Kamil Kucharski
Podczas XX sesji Rady Gminy Stegna większością głosów odrzucono uchwałę w sprawie podniesienia stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Spośród dziesięciu obecnych na sesji radnych ośmiu zagłosowało przeciwko zarządzeniu.

Poddany pod głosowanie projekt uchwały zakładał podwyżkę stawki za śmieci zarówno te niesegregowane, jak i zbierane selektywnie. Bez zmian ma pozostać metoda naliczania odpłatności: ,,Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi stanowi iloczyn ilości zużytej wody z danej nieruchomości”.

Obecnie w gminie Stegna opłata za odpady selektywne wynosi 5,80 zł za metr sześcienny zużytej wody, w przypadku odpadów niesegregowanych jest to już 11,60 zł. Nowy projekt uchwały zakładał natomiast podwyżkę odpowiednio do 11,23 zł za te zbierane selektywnie (wzrost o niecałe 94%) i, w przypadku w którym właściciel nieruchomości nie wypełnia obowiązku zbierania odpadów komunalnych w sposób selektywny, do 44,92 zł za metr (wzrost o przeszło 270%).

W świetle zapisów najnowszej nowelizacji ustawy o gospodarce odpadami wprowadzono również zmiany dla właścicieli kompostowników. Od 2021 roku zadeklarowanie ich posiadania przy domu umożliwia pewne korzyści dla właścicieli domów, w tym niewielką obniżkę stawek opłat za śmieci, co jednak wiąże się z rezygnacją z otrzymywania brązowych worków na odpady. W przypadku gminy Stegna jest to upust w kwocie 0,23 zł. za każdy metr zużytej wody.

W czwartek 19 listopada w XX sesji Rady Gminy Stegna uczestniczyło dziesięciu radnych. Zarządzenie zostało odrzucone większością głosów. Spośród nich ośmiu zagłosowało przeciwko przyjęciu nowej uchwały w sprawie podwyżki opłat za wywóz śmieci. Jeden radny zagłosował "za", a kolejny wstrzymał się od głosu.

Głosowanie nad uchwałą poprzedziła dyskusja między radnymi. Maciej Makowski odniósł się do zarzutów w sprawie wypracowanych sposobów gospodarowania odpadami i towarzyszących temu kwot. - Okazało się, że mimo zapewnień, że będziemy nad tym tematem wspólnie mocno pracować, to odbyły się dwa spotkania w tej sprawie. Miały one bardziej charakter informacyjny. Jedyne zmiany, jakie wprowadzono, dotyczyły pomniejszych kwestii merytorycznych - mówił radny.

- Jako radny od początku zgłaszałem swoje uwagi. Zadałem również pytanie, skąd pojawił się przy pracach nad tą kwestią szczególny rygor czasowy. Zapoznałem się z tą ustawą i okazało się, że towarzyszy temu publikacja rozporządzenia ministra klimatu z września ubiegłego roku. Wiedzieliśmy, że musimy dostosować nasze przepisy. Ustawa mówi, że radni mają na to 12 miesięcy, ze względu na pandemię termin został wydłużony do końca roku kalendarzowego. Po raz pierwszy dostaliśmy tematy 8 września, czyli rok po publikacji aktu prawnego, do którego musimy się dopasować. Na pierwszym spotkaniu dowiedzieliśmy się, że będą kolejne spotkania. Odbyło się jeszcze jedno, o którym zostaliśmy poinformowani dzień wcześniej. Nie wiem, czy tak ma wyglądać nasza praca nad tym dokumentem. Nie jestem usatysfakcjonowany tym, co się w nim znajduje i będę oczekiwał zmian, o ile będzie to możliwe. Mam nadzieję, że będzie nam dane ustalić ostateczny kształt zapisów w taki sposób, żebyśmy sprzyjali gminie i jej mieszkańcom. Chciałbym jednak zakomunikować, że rola radnych została w tym przypadku istotnie ograniczona i nie był to wyraz naszych ustaleń

- opowiadał Maciej Makowski. Radna Brygida Drągowska dodała, że słowa radnego były stanowiskiem komisji budżetowej.

Mariusz Ogrodowski, przewodniczący Rady Gminy Stegna, odniósł się do stanowiska komisji. - Rozpoczynam siódmy rok pracy jako radny. Uważam, że był to najszerzej i najskrupulatniej omówiony problem, nad jakim pracowali radni. Chciałbym, żebyśmy podobnie pracowali nad innymi uchwałami. Powinniśmy zaufać tym specjalistom, którzy nam tę argumentację przedstawiali. Może nie wszyscy mamy tego świadomość, ale i tak za te śmieci na różne sposoby zapłacą mieszkańcy. Pani wójt nie ma swoich pieniędzy, jeśli będzie trzeba dopłacić za wywóz, to wójt odejmie fundusze z innych środków - mówił przewodniczący Rady.

Mariusz Ogrodowski odniósł się również do zarzutu wyłączenia radnych z prac nad uchwałą.

- Na jednym ze spotkań doszło do sytuacji, gdy zapytano radnych o to, czy mają jeszcze pytania, lub czy trzeba coś jeszcze wyjaśnić. Siedzieliśmy tak dziesięć minut, nikt nie zadał pytania i nie złożył wniosku. Spędziliśmy nad tym tyle czasu, że wszelkie pytania zostały wyczerpane. Jako radny uważam, że informacje zostały mi przedstawione skrupulatnie i rzeczowo na tyle, bym mógł podjąć decyzję.

Przed głosowaniem głos zabrała również wójt Ewa Dąbska. Odniosła się ona do wypowiedzi radnego Makowskiego.

- To, co pan mówi, jest wprowadzaniem ludzi w błąd. Ósmego września zostały wysłane materiały, szczegółowo omawialiśmy ich każdy element. Przez trzy tygodnie nikt z radnych, również pan, nie zgłosił żadnych uwag w tej sprawie. Jeżeli twierdzi pan, że przez trzy miesiące nie mógł pan wypracować stanowiska, to jest to dla mnie przerażające. Rozumiem, że jest to trudny temat. W całym kraju toczą się dyskusje na ten temat. Kompromis powinniśmy jednak wypracować w ciągu tych trzech miesięcy. Proszę państwa radnych, podejmijcie decyzję zgodną z tym, co uważacie

- mówiła wójt.

">

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto