Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądowy finał tragicznych zdarzeń z lata 2010 roku. Sąd ogłosił wyrok

red
25 lat pozbawienia wolności, 550 tys. zł odszkodowania, a ponadto pozbawienie praw publicznych na okres 7 lat - taką karę wymierzył Sąd Okręgowy w Gdańsku nowodworzaninowi, oskarżonemu o zamordowanie własnej żony, a następnie podpalenie mieszkania.

Wywołany pożar strawił nie tylko mieszkanie Rodżera B., ale też wyrządził straty w znacznej części kamienicy przy ul. 3 maja. - Czyn oskarżonego to nie tylko morderstwo człowieka, nie tylko zabójstwo własnej żony, ale ponadto także zamordowanie matki dwójki własnych dzieci - stwierdził sędzia Krzysztof Ratusznik, uzasadniając surowy wymiar kary.


Sędzia przyznał, że choć o winie stanowią dowody pośrednie, to w ocenie sądu nie ma wątpliwości, że to Rodżer B.Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca oskarżonego, mec. Adam Kiczka podkreślał po dzisiejszym wyroku, że złoży apelację od wyroku.

- Uzasadnienie sądu w zupełności nie było dla mnie przekonujące - stwierdził w rozmowie z nami, podkreślając że sąd nie wyjaśnił wszystkich okoliczności mordu.

Przypomnijmy, pożar przy ul. 3 Maja w Nowym Dworze Gd. wybuchł na początku sierpnia 2010 roku. Doszczętnie spłonęły mieszkanie, poddasze oraz dach wielorodzinnej kamienicy. Już po ugaszeniu ognia w zgliszczach jednego z mieszkań znaleziono niemal całkowicie spalone zwłoki. Po szczegółowych oględzinach okazało się, że to ciało żony Rodżera B. To właśnie w spalonym lokalu mężczyzna mieszkał wraz z żoną i dziećmi. Kilka dni po zdarzeniu sam się zgłosił na policję.

Czytaj także: Oskarżony nie przyznaje się do winy

Początkowo policjanci i strażacy sądzili, że Małgorzata B. zginęła w płomieniach. Zaskakującą prawdę odkryli biegli badający ciało kobiety. Okazało się, że w jej płucach i oskrzelach nie znaleziono substancji pojawiających się zwykle u ofiar płomieni. Wniosek ekspertów był jednoznaczny - Małgorzata B. przestała oddychać, zanim wybuchł pożar. Śledczy badający sprawę natychmiast nabrali podejrzeń, że w mieszkaniu małżeństwa B. doszło do morderstwa.
W kręgu podejrzanych znalazł się mąż kobiety. Rodżer został zatrzymany przez policję, a następnie sąd zastosował areszt tymczasowy.

Podczas pierwszych przesłuchań Rodżer B. złożył obszerne wyjaśnienia. Przyznał się do zabójstwa. Powiedział, że w trakcie sprzeczki (do której miało dojść późną nocą w ich mieszkaniu) uderzył głową żony o twardą część łóżka. Przerażony, nieprzytomną (nieżywą?) oblał benzyną i podpalił. Płomienie miały zatrzeć ślady zbrodni. Choć śledczy początkowo podjęli trop w postaci wyjaśnień podejrzanego, to w dalszym postępowaniu karnym opinia biegłych obaliła częściowo tę wersję zdarzeń. Badania wskazywały, że kobieta została uduszona koszulką.
Tymczasem już przed sądem Rodżer B. odmówił składania wyjaśnień, a jego obrońca sugerował, że do śmierci kobiety mogły się przyczynić inne osoby - "związane z półświatkiem przestępczym".

- To potwarz, w dodatku wymierzona w zmarłą, która dziś nie może się bronić! - komentowali linię obrony najbliżsi Małgorzaty B. Sąd uznał jednak za bezsporny fakt, że Małgorzatę B. skazano za ukrywanie poszukiwanego Łukasza C. Sędzia Krzysztof Ratusznik podkreślił jednak, że był on skazany za przestępstwa pospolite, tj. kradzież i włamanie.

Sprawdź koniecznie:Oskarżony o drogowe zabójstwo

- Nie miał on nigdy zarzutu działania w grupie ani nie został uznany za przestępcę niebezpiecznego - podkreślił, uzasadniając wyrok. Co więcej, w dniu zabójstwa kobiety znajdował się... w więzieniu.Sędzia przyznał, że choć o winie stanowią dowody pośrednie, to w ocenie sądu, nie ma wątpliwości, że to właśnie Rodżer B. dopuścił się zbrodni, a następnie naraził na niebezpieczeństwo współlokatorów kamienicy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowydworgdanski.naszemiasto.pl Nasze Miasto