Otwarcie nowego oddziału chorób wewnętrznych w Nowym Dworze Gdańskim
Szpital w Nowym Dworze Gdańskim jest jednym z dwóch – oprócz malborskiego - prowadzonych przez Powiatowe Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Malborku. Spółka należąca do samorządu powiatu malborskiego stara się wykonywać niezbędne inwestycje i remonty w obu lokalizacjach. W nowodworskiej placówce doszło do dużej zmiany, bo właściwie powstał nowy oddział wewnętrzny.
- Nasz szpital w Nowym Dworze Gdańskim mieści się w dwóch budynkach – nowym i starym. Postanowiliśmy przenieść internę do starej części, gdzie w wyremontowanych pomieszczeniach powstał oddział na 25 łóżek. Pacjenci przebywają jeszcze w dotychczasowym miejscu, ale na dniach rozpoczną się przenosiny – mówi nam Paweł Chodyniak, prezes PCZ w Malborku.
CZYTAJ TEŻ: Szpital w powojennym Malborku zaczął działać w maju
Droga do efektów była długa, bo trwała około czterech, a wszystko przez wydłużoną procedurę przetargową związaną z samym remontem oddziału chorób wewnętrznych. Najpierw PCZ planowało wyłonić wykonawcę w formule „Zaprojektuj i wybuduj”, ale potem kierownictwo spółki zmieniło zdanie.
Z uwagi na to, że mieliśmy problem ze znalezieniem wykonawcy, postanowiliśmy rozdzielić przetarg na dwa zadania. Osobno na wykonanie najpierw dokumentacji projektowej i następnie na wykonanie remontu – mówi Paweł Chodyniak, prezes PCZ Malbork.
I tu już poszło łatwiej, ale łącznie i tak potrzeba było siedmiu przetargów. Sam remont interny był szacowany na około 2 mln zł.
- I mniej więcej się w tym zmieściliśmy, ale okazało się, że aby móc dokonać odbioru pożarowego, nie ominie nas wymiana instalacji. Stara część szpitala pod kątem pożarowym długo nie była remontowana, więc zrobiliśmy inwentaryzację i zdecydowaliśmy się na inwestycję za około 1,5 mln zł, by cały stary budynek dostosować do wymogów przeciwpożarowych – wyjaśnia Paweł Chodyniak.
Izba przyjęć i ZOL w Nowym Dworze Gdańskim będą powiększone
Dotychczasowe miejsce po oddziale chorób wewnętrznych ma być wykorzystane na dwa sposoby. Część pomieszczeń zostanie przeznaczona na powiększenie znajdującej się obok izby przyjęć z trzech do 5-6 łóżek, natomiast resztę na rozbudowę zakładu opiekuńczo-leczniczego.
- ZOL obecnie znajduje się na piętrze, a potem będzie mieścił się również na parterze. Obecnie mamy 50 łóżek, a jeśli go rozbudujemy, to może być nawet do 75. Ile ten remont będzie kosztował, tego jeszcze nie wiemy. Same nakłady na prace typowo remontowe nie muszą być wielkie. Jednak koszty będziemy mogli określić dopiero, gdy „rozprujemy” posadzki i dostaniemy się do rur kanalizacyjnych i wodociągowych, które są skorodowane i wymagają wymiany. Dlatego dotychczas oddział wewnętrzny był trochę jak na tykającej bombie – opowiada Paweł Chodyniak.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!
Jak kupić dobry miód? 7 kroków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?