Kilkaset osób zgromadziło się pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Muzeum Stutthof. Była młodzież szkolna, przedstawiciele władz, służb mundurowych i dyplomatycznych, duchowieństwo. Wśród nich znalazła się garstka najważniejszych osób, jak podkreślił dyrektor Muzeum Stutthof Piotr Tarnowski, prawdziwych gospodarzy uroczystości rocznicowych, mianowicie byłych więźniów Stutthofu.
Jak co roku, 9 maja, w miejscu pamięci oddano hołd ofiarom niemieckiego obozu koncentracyjnego.
- Dla nas była tylko jedna droga, przez komin, tak nam zapowiedzieli ss-mani, kiedy nas do Stutthofu przywieźli - mówił Werner Feliks Rzeźnikowski, były więzień niemieckiego obozu. Jak sam przyznał, do Stutthofu Niemcy zesłali go dlatego, że był Polakiem.
Maria Kowalska, Kobieta-Pistolet z Powstania Warszawskiego, powiedziała, że najważniejsze jest wychowanie młodych pokoleń w szacunku do drugiego człowieka i zachowanie pamięci o tragedii obozów.
- Nasza współczesna walka toczy się o lepsze i szczęśliwsze jutro naszej ojczyzny. To walka, którą prowadzimy naszą postawą, naszymi wyborami i naszym życiem - mówiła Maria Kowalska.
O konieczności zachowania pamięci mówił także Piotr Tarnowski, dyrektor Muzeum Stutthof. Przypomniał, że obozy zagłady to dowód tego, do czego prowadzą ksenofobia, rasizm, uprzedzenia, stereotypy oraz agresywny nacjonalizm.
Odbyły się również recytacje zwycięzców corocznego konkursu recytatorskiego o tematyce obozowej. Tradycyjne składanie wiązanek kwiatów po Pomnikiem Walki i Męczeństwa poprzedziła modlitwa ekumeniczna.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?