Dzisiaj Polsk lub Narmeln Polski (obie nazwy obowiązywały w okresie powojennym) jest najdalej na zachód wysuniętym punktem Federacji Rosyjskiej. Dawna wieś rybacka już zresztą nie istnieje, została całkowicie zniszczona przez Armię Sowiecką, która zajęła ją na początku maja 1945 roku. To czego nie zdewastowali sołdaci, zniszczyła przyroda. Pozostałości wsi pochłonęły piaski.
Praktycznie przez cały rok 1945 wschodnia i północna granica Rzeczypospolitej Polskiej nie byłą ściśle wyznaczona. Linia Curzona, na którą powoływały sie władze ZSRR, zakładała na przykład o wiele bardziej korzystny przebieg dla naszego kraju w północnej części - miała ona przebiegać dosłownie na opłotkach Grodna, pozostawiając także w Polsce część Brześcia nad Bugiem. Ostatecznie granica została tu jednak przesunięta o kilkanaście kilometrów - na korzyść Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
Południowej części naszej wschodniej granicy Linia Curzona (nazwa pochodząca od nazwiska angielskiego polityka, który zaproponował ją w 1920 roku w trakcie wojny polsko-bolszewickiej) nie wyznaczała. Dlatego też przez kilka miesięcy społeczeństwo łudziło się, co do przynależności terytorialnej Lwowa. Ostatecznie jednak o jego przyłączeniu do ZSRR zadecydował tow. Stalin, argumentując, że w przeciwnym razie mogliby "obrazić się Ukraińcy".
Także wola Josifa Wissarionowicza zadecydowała o przyłączeniu w 1951 roku rejonu Bełza (miasta wojewódzkiego w I Rzeczypospolitej) do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Za ten historycznie i gospodarczo (bogate złoża węgla kamiennego) teren Polska otrzymała podgórski obszar wokół Ustrzyk Dolnych.
Decyzją dyktatora ZSRR przesądzono także, pod koniec 1945 roku, o ostatecznym przebiegu północnej granicy Polski. Na pierwszych wydawanyh po wojnie mapach cały późniejszy obwód kaliningradzki przypaść miał Polsce. Polskie władze rezydowały już w Świętomiejscu (Mamonowo), Pruskiej Iławie (Bagriationowsku), Gierdawach (Żeleznodrożnyj), skąd musiały się wynieść na żądanie sowieckich władz wojskowych. Do Królewca nawet ich nie wpuszczono, gdyż Stalin chciał mieć tu "niezamarzający port na Bałtyku".
Już po śmierci Stalina dokonano, w1957 roku delimitacji granicy na Mierzei Wiślanej, która, według wstępnych ustaleń powojennych, miała w całości należeć do Polski, co jednak nigdy nie nastąpiło. 12 lat po wojnie zdecydowano o jej ostatecznym podziale, przesuwając granicę cztery kilometry na wschód od Piasków. Wtedy też po radzieckiej stronie znalazł się Narmeln. Argumentem za jego przyłączeniem do naszego Wielkiego Brata bylo to, że z Narmelnu można było jakoby "obserwować sowiecką bazę wojenną w Pilawie" - dzisiejszym Bałtijsku.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?